Igrzyska olimpijskie 2024 to kolejna doskonała okazja na to, by w Polsce wzrosło zainteresowanie niektórymi sportami, które są dość anonimowe. Na pewno do takiego grona możemy zaliczyć Badminton.
W sobotę (27 lipca) rozpoczęła się rywalizacja między innymi w tej dyscyplinie. I głośno zrobiło się o jednej z wymian w spotkaniu miksta, która wydawała się nie mieć końca.
Doszło do niej w drugim secie pojedynku Chin z Francją. Pierwszy z wymienionych zespołów reprezentowali Si Wei Zheng i Ya Qiong Huang, a drugi Thom Gicquel oraz Delphine Delrue.
ZOBACZ WIDEO: Polscy siatkarze rozpoczynają igrzyska. "Jeśli ćwierćfinał pokonamy, to już idziemy po złoto"
Premierowa odsłona tego spotkania padła łupem Chińczyków, którzy zwyciężyli 21:14. W drugiej również oni okazali się lepsi od swoich przeciwników, ale ci postawili jednak znacznie trudniejsze warunki. Francuzi przegrali dopiero po grze na przewagi (21:23).
Przy stanie 20:19 Gicquel i Delrue stanęli przed drugą szansą zakończenia seta. I wówczas doszło do szalonej wymiany, która potrwała ponad minutę. Obie pary walczyły na całego o punkt i dopiero nieudane zagranie Francuza sprawiło, że Chińczycy mogli cieszyć się z punktu.
"CO ZA WYMIANA! (zmęczyłem się od samego oglądania)" - napisała osoba odpowiedzialna za media społecznościowe Eurosportu, dodając nagranie z tej akcji na oficjalny profil na portalu X.
Przeczytaj także:
Niemcy o usunięciu Babiarza z igrzysk. Zobacz, co napisali