Ruszyła zbiórka pieniędzy dla Artura Pierzchniaka. Wspinacz potrzebuje środków do życia

Materiały prasowe / wspinka.org / Na zdjęciu: Artur Pierzchniak
Materiały prasowe / wspinka.org / Na zdjęciu: Artur Pierzchniak

Artur Pierzchniak w 2006 roku miał wypadek, po którym ma bezwładną rękę. Jego sytuacja życiowa jest bardzo trudna i dlatego jest potrzebna pomoc ludzi dobrej woli.

Góry są całym światem dla Artura Pierzchniaka. Pod koniec lat 80 jeszcze jako nastolatek zaczynał przygodę ze wspinaczką. Szybko stało się to jego pasją. Zdobywał góry o różnych porach roku i w różnych zakątkach świata. To wszystko zostało nagle przerwane w 2006 roku.

Jest odpowiedź nepalskiego rządu na zatłoczony Mount Everest. Władze mogą zabronić wejścia słabszym wspinaczom >>

Zimą na tatrzańskiej Świnicy doszło do wypadku. Jego towarzysz podczas zjazdu spadł, gdy jeden z haków nie wytrzymał. Wtedy stał się cud, bo Pierzchniak go złapał. Obaj jednak spadli, a pokiereszowanego "Gumę" przewieziono do szpitala. Najmocniej ucierpiał bark i prawa ręka.

Niestety, badania wykazały, że doszło do poważnego uszkodzenia nerwów. Efekt jest taki, że wspinacz od lat zmaga się z całkowitym bezwładem prawej ręki. Na tym jednak nie koniec problemów. ZUS nie przyznał mu renty, a jedyne środki do życia otrzymuje z MOPS-u. Zaledwie 550 zł miesięcznie.

ZOBACZ WIDEO Kamil Stoch: Sprawa zmian trenerskich została rozegrana tragicznie. To było fatalne w skutkach

Fundacja Wspinka postanowiła działać. W sieci uruchomiono zbiórkę pieniędzy. Środki zostaną przekazane "Gumie", aby mógł poddać się rehabilitacji, a także mieć fundusze na życie. Wszystkie szczegóły znajdziecie TUTAJ i TUTAJ.

Denis Urubko z nagrodą Fair Play. PKOl wyróżnił go za uratowanie Elisabeth Revol >>

Co ciekawe, Pierzchniak cały czas jest aktywny w górach. Na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej tworzy nowe drogi wspinaczkowe. Robi to wolontarystycznie.

Komentarze (0)