Akcja ratunkowa dla Polaka - czy to jeszcze możliwe?

Facebook / Na zdjęciu: Tomasz Mackiewicz
Facebook / Na zdjęciu: Tomasz Mackiewicz

Według prezesa PMPG Polskie Media Michała M. Lisieckiego pod Nanga Parbat ruszy wkrótce kolejna akcja ratunkowa mająca na celu sprowadzenie Tomasza Mackiewicza.

W tym artykule dowiesz się o:

Szef grupy, która wydaje m. in. tygodnik "Wprost", poinformował na Twitterze, że pod górą są już wspinacze i ruszą po pozytywnym załatwieniu formalności.

Sprawa wygląda jednak dziwnie. Kilkakrotnie próbowaliśmy się skontaktować z organizatorem, lecz jego telefon milczy. O swoich planach informował w mediach społecznościowych już wcześniej i wtedy portalowi WP SportoweFakty udało się z nim porozmawiać. Nie uzyskaliśmy jednak żadnych konkretów.

Michała M. Lisieckiego obserwuje na Twitterze ponad 8 tys. osób. On sam jest dość aktywny, ale mimo wielu pytań i komentarzy nie udziela szczegółowych informacji. Nie znamy nazwisk wspinaczy. Wiemy jedynie, że kierownikiem miałby być pakistański himalaista Muhammad Ali Sadpara. Sęk w tym, że 7 lutego opublikował on na Facebooku zdjęcia z bazy... pod Mount Everest. Najwyższa góra świata znajduje się w Himalajach Wysokich na granicy Nepalu i Chin, podczas gdy Nanga Parbat jest usytuowana na zachodnim skraju - na terenie Pakistanu.

31 stycznia, a więc sześć dni po zaginięciu Tomasza Mackiewicza, Lisiecki podpisał oświadczenie, w którym poinformowano o rezygnacji z innej akcji ratowniczej. Jej celem miało być zrzucenie za pomocą amerykańskich dronów żywności koniecznej do przetrwania.

Lisiecki budzi kontrowersje, bo w połowie ubiegłego roku "Gazeta Wyborcza" dotarła do materiałów operacyjnych Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i podała, że wspólnie z szefem Amber Gold Marcinem P. przeprowadził operację mającą na celu połączenie syna Donalda Tuska, Michała z aferą parabanku. Te działania służyły odwróceniu uwagi mediów od samej piramidy finansowej.

ZOBACZ WIDEO Paweł Kapusta z Francji: Revol nie chce rozmawiać z dziennikarzami

Źródło artykułu: