- To podstawa i każdy, kto udaje się na taką wyprawę, zwłaszcza gdy jest ona np. organizowana przez Polski Związek Alpinizmu, zapewnia sobie ochronę ubezpieczeniową - mówi WP SportoweFakty Leszek Cichy, który w 1980 roku (wraz z Krzysztofem Wielickim) jako pierwszy wszedł na Mount Everest zimą.
Nie wiadomo na razie, czy i w jakim zakresie był ubezpieczony Tomasz Mackiewicz, który atakował Nanga Parbat wraz z Francuzką Elisabeth Revol (alpiniści utknęli na wysokości 7400 m n. p. m.).
- Przede wszystkim tam jest ogromna odległość, jaką musi przelecieć helikopter. To około 200 km. Nie wiem, czy zakres ubezpieczenia byłby tak duży. Poza tym Tomek jest indywidualistą. On nigdy nie korzystał z pomocy z zewnątrz, wszystko organizuje raczej samodzielnie - przyznał Cichy.
Powszechny Zakład Ubezpieczeń oferuje alpinistom ubezpieczenie wypraw górskich. Polisa pokrywa koszt akcji ratunkowej (także z użyciem helikoptera), koszty leczenia, transport do kraju oraz OC na osobie i mieniu.
Ochrona oferowana jest na całym świecie z wyłączeniem Arktyki, Antarktydy oraz Grenlandii. Podstawowy zakres obejmuje ochronę do wysokości 6 000 m n. p. m., lecz istnieje możliwość jej rozszerzenia do 7600 m. To oznacza, że pomoc mogłaby dotrzeć do miejsca, w którym utknęli Mackiewicz oraz Revol.
Ubezpieczenie oferowane jest w dwóch wariantach - podstawowym i rozszerzonym. Różnice dotyczą przede wszystkim wysokości limitów (koszty akcji ratunkowej, dzienny limit leczenia).
Według najnowszych informacji, Ministerstwo Spraw Zagranicznych udzieliło gwarancji pokrycia kosztów akcji ratunkowej (to ok. 50 tys. dolarów) i nic już nie stoi na przeszkodzie, by się ona rozpoczęła (wcześniej prowadzono zbiórkę pieniędzy na ten cel).
Wirtualna Polska: Nie ma zgody na hejt wobec Tomasza Mackiewicza
ZOBACZ WIDEO: Michał Bugno: Tomasz Mackiewicz to pasjonat
Dla ktorego zyl, budzil sie Czytaj całość