Polak i Francuzka utknęli na wysokości około 7300 metrów po próbie ataku szczytowego na Nanga Parbat w północno-wschodnim Pakistanie. Potrzebują pomocy. Nie są w stanie o własnych siłach zejść do bazy.
Gotowi do ściągnięcia ich są doświadczeni alpiniści na czele z Adamem Bieleckim. Kłopot polegał jednak na tym, że ze względu na koszta, Pakistańczycy nie chcieli uruchomić wcześniej helikoptera, który zabrałby ratowników do poszkodowanych.
Potrzebna była kwota około 50 tysięcy dolarów. Taką udało się zebrać, a do tego gwarancje finansowej pomocy zagwarantowało polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Tym samym pod względem finansowym nie ma już przeszkód, by śmigłowiec ruszył po Mackiewicza i Revol.
MSZ wydał zgodę na pokrycie kosztów akcji ratunkowej i gwarancje finansowe, wojsko pakistańskie szykuje akcję. #NangaParbat
— Witold Bańka (@WitoldBanka) 26 stycznia 2018
Kłopot stanowi teraz aura. W Pakistanie zapadł już zmrok, a to uniemożliwiło w piątek start helikopterów. Akcja ratunkowa rozpocznie się zatem w sobotę rano czasu miejscowego. Z bazy pod K2 wyruszą dwa helikoptery, jeden ze sprzętem a drugi z ratownikami.
Wirtualna Polska: Nie ma zgody na hejt wobec Tomasza Mackiewicza
ZOBACZ WIDEO: Michał Bugno: Tomasz Mackiewicz to pasjonat
Mam nadzieję, że ratownicy zastaną jeszcze alpinistów żywych ! :))
Całe moje serducho będzie trzymało za udaną akcję ratunkową :******