Pasjonująca walka pomiędzy Smektałą, Lambertem i Kurtzem. Górą w tej szaleńczej rywalizacji wychowanek leszczyńskich Byków. Lambert i Kurtz wpadli na metę niemalże równo. Wyśmienite ściganie w finale.

Bieg przerwany. Na drugim wirażu jadący za plecami Smektały Fricke nie opanował motocykla i upadł na tor. Australijczyk samodzielnie wrócił do parku maszyn. Uszkodzeniu uległa dmuchana banda. Trwa jej naprawa. W powtórce Smektała ścigał prowadzącego Lamberta.

Świetną akcję na pierwszym łuku wykonał Drabik, który wysunął się za plecy Kurtza. Niestety bieg został przerwany, bo na prostej startowej Polak uderzył w bandę i stracił panowanie nad motocyklem. Drabik przekoziołkował po torze. Na szczęście ominął go Lyager. Sytuacja wyglądała bardzo źle, ale Polak po dłuższej przerwie pozbierał się z toru i wrócił do parku maszyn o własnych siłach. Udał się jednak do ambulansu. Pierwsze doniesienia mówią o złamanym barku. Teraz uda się do szpitala na kompleksowe badania. W powtórce pewne zwycięstwo odniósł Kurtz.

Pewne zwycięstwo Maxa Fricke'a. Haertel ścigał Lyagera przez pierwsze dwa okrążenia. Później Duńczyk uciekł młodemu Niemcowi.

Woryna atakował Krcmara na pierwszym łuku przy krawężniku, Czech był szybszy i zajął się gonieniem Holdera. Woryna z kolei na chwilę spadł nawet na ostatnią lokatę, lecz szybko odzyskał punktowaną pozycję. Wydawało się, że nic się już nie wydarzy w tej odsłonie nie wydarzy, lecz niestety koncentrację stracił Krcmar. Reprezentantem Czech mocno zarzuciło na ostatnim łuku i uderzył o tor. Na szczęście dość szybko się pozbierał. Wyglądalo to bardzo groźnie.

Maksym Drabik wygrał start i wysunął się na prowadzenie, ale na pierwszym łuku pod łokieć próbował mu wjechać Robert Lambert. Polak na środku toru był jednak zdecydowanie szybszy i uciekł przeciwnikowi.

Smektała przeciskał się od wewnętrznej na wyjściu z pierwszego łuku pod Kurtza, ale Australijczyk jest w Guestrow piekielnie szybki. Obronił się przed atakiem Polaka i ostatecznie pewnie zwyciężył. Niestety ponownie nie liczył się Dominik Kubera.

Atomowy start Smektały, który wygrał z bardzo dużą przewagą. Za nim w dużej odległości podążał Maksym Drabik. Z tyłu trwała rywalizacja o jeden punkt.

Dobry start, szybki dojazd do pierwszego łuku i pewne zwycięstwo w wykonaniu Maxa Fricke'a. Na pierwszym wirażu upadł Kostygow, ale szybko zebrał się z toru i wyścig nie został przerwany.

Kurtz znów dobrze wystartował i już na dojeździe do pierwszego łuku był zdecydowanie na czele stawki. Na pierwszym wirażu drobne problemy miał Krcmar, który w efekcie spadł na ostatnią lokatę.

Woryna na pierwszym łuku próbował wyprzedzić po zewnętrznej Lamberta, lecz ten sukcesywnie poszerzał mu tor jazdy i Polak nie dał rady obok niego przemknąć. Później stawka się rozjechała. Nie liczył się Kubera.

Berge przeciskał się na pierwszym łuku przy krawężniku, ale wysunięty nieco szerzej Krcmar panował nad sytuacją. Czech wyjechał na środek toru, nabrał prędkości i pomknął na czoło stawki.

Od początku wyścigu prowadził Brady Kurtz. Niestety na drugim wirażu jadąc na końcu stawki uślizgł zanotował Maksym Drabik. Polak zdążył jednak zejść z motocyklem na murawę i bieg nie został przerwany. Emocji jak na lekarstwo.

Smektała prowadził od startu. Woentin na pierwszym łuku nabrał przyczepności po zewnętrznej i na ułamek sekundy wysunął się na drugie miejsce, ale natychmiast spadł na koniec stawki. Fricke zawzięcie ścigał Smektałę.

Kubera pomknął na pierwszym łuku środkiem toru i na wyjściu z wirażu wyjechał na pierwsze miejsce. W dalszej fazie wyścigu nic ciekawego się nie działo.

Bieg przerwany. Taśmy dotknął Michael Haertel. W powtórce Woryna jadąć środkiem toru objechał Brady Kurtza i to dało mu prowadzenie. Polak musiał mieć się na baczności, bo Australijczyk zaciekle go ścigał.

Robert Lambert napędził się na szerokiej na wyjściu z pierwszego łuku i wysunął się przed prowadzącego dotychczas Bartosza Smektałę. W dalszej fazie wyścigu zawodnicy jechali jeden za drugim tą samą ścieżką.

Równy start całej czwórki, ale Lyager wykorzystał pierwsze pole i wysunął się na prowadzenie na pierwszym łuku. Pozostała trójka rywalizowała między sobą i Woentin wyjechał przed Berge. Francuz starał się odbić pozycję , ale Woentin dobrze się bronił.

Max Fricke uciekł Drabikowi ze startu i był dla Polaka nie do dogonienia. Zawodnicy jechali gęsiego.

Na pierwszym łuku uślizg zanotował Smetkała. Bieg został przerwany. W Polaka uderzył Eduard Krcmar, ale na szczęście niegroźnie. Zawodnik Fogo Unii szybko pozbierał się z toru. W powtórce nie pojedzie, bowiem został wykluczony. W powtórce Krcmar pomknął z czwartego pola i na pierwszym łuku wysunął się na prowadzenie. Lyager z kolei uporał się z Kostygowem, również na pierwszym wirażu.

Drabik wygrał start, najszybciej dojechał do pierwszego łuku i wysunął się na czoło stawki. Polak w dalszym ciągu pozostaje niepokonany w IMŚJ. Woryna jechał dość daleko za Dimitrim Berge.

Kurtz bardzo dobrze wystartował i na pierwszym łuku założył Maxa Fricke'a. Lambert starał się dogonić drugiego Australijczyka, ale nie był w stanie mu mocniej zagrozić.

Ciasno na wejściu w pierwszy łuk. Haertel próbował założyć się na Holdera. Australijczyk zderzył się z Woentinem i obaj upadli na tor. Wyścig przerwany. Na szczęście obaj do parku maszyn wrócili o własnych siłach. W powtórce Kubera dobrze wystartował, przykleił się do krawężnika i uciekł rywalom. Na drugim łuku Haertel wyprzedził Holdera i wysunął się na drugą lokatę. Australijczyk chwilę później zdefektował.