Duża radość przy Legionów. Lebiediew i Doyle już po starcie mieli dużą przewagę nad konkurentami i dojeżdżając do mety na 5:1, zapewnili Wilkom trzy duże punkty do tabeli!

Podwójna rezerwa zwykła: Ratajczak za Kołodzieja i Jabłoński za Holdera.

Ponownie ze startu było 5:1 dla Wilków, ale nie dogadali się Świercz z Milikiem, przez co Ratajczak na drugim wirażu przedarł się przed Czecha. Na wyjeździe z pierwszego wirażu drugiego kółka błąd popełnił Świercz, wiec młodzieżowiec z Leszna był już pierwszy. Na końcu trzeciego okrążenia Świercz... był już ostatni, bo minął go Jabłoński. Koszmar juniora Wilków.

Rezerwy zwykłe: Ratajczak za Zengotę i Jabłoński za Holdera.

Wartko wyjechali na 5:1 zawodnicy Wilków. Na końcu drugiego kółka defekt motocykla miał jednak Świercz, więc wyścig zakończył się remisem. Wściekły był młodzieżowiec gospodarzy, który wiózł za sobą parę Byków.

Rezerwa zwykła: Jabłoński za Kołodzieja.

Odpowiedź krośnian natychmiastowa. Szybko pozbawili złudzeń rywali, z których Mencel miał duże kłopoty na pierwszym kółku. Ogromne, gigantyczne wręcz odległości między zawodnikami.

Rezerwa zwykła: Sadurski za Świdnickiego.

Wyścig bez historii. Byki znów prowadzą z Wilkami w Krośnie.

Rezerwy zwykłe: Mencel za Zengotę i Zieliński za Świdnickiego.[/p]

Pewny triumf Lebiediewa. Na początku biegu walczyli o trzecie miejsce Ratajczak z Zielińskim. Na początku czwartego okrążenia jadący na drugim miejscu Mencel popełnił błąd i spadł na koniec stawki.

Rezerwa zwykła: Jabłoński za Kołodzieja.

Bieg przerwany. Nierówny start. Tymczasem w Krośnie ciągle pada deszcz. Świercz ruszył się pod taśmą, a z uwagi na to, że miał on ostrzeżenie za jej dotknięcie, został teraz wykluczony.

Powtórka. Zadecydował o kolejności na mecie start. Milik pewnie prowadził.

Rezerwa zwykła: Mencel za Holdera.

Lidsey objął prowadzenie, lecz musiał uważać, bo dużą ochotę do walki ma dziś Doyle. Starszy z reprezentantów Australii jechał w ślad za młodszym, który nie mógł być spokojny. Do ataków jednak nie doszło i mamy dalej remis.

Mencel i Doyle z ostrzeżeniami od arbitra.

Po starcie na 5:1 wyruszyli goście z Leszna. Milik nie dogonił Mencela, bo na przodzie śmigał po drugą "trójkę" Zengota. Świercz daleko z tyłu.

Doyle nie miał litości dla Kołodzieja na pierwszym łuku po starcie i ten drugi spadł na czwarte miejsce. Tracił on do Zielińskiego sporo metrów, więcej niż młodzieżowiec z Krosna do drugiego Smektały. Kołodziej w pewnym momencie odpuścił jazdy na pełen gaz, ale do mety dojechał.

Rezerwa zwykła: Sadurski za Świdnickiego.

Lebiediew szybko wysforował się na czoło stawki, a z błędów Kangurów skorzystał Sadurski. Wilki jechały więc na 5:1 po tym, jak Lidsey i Holder na pierwszym łuku pojechali "do lasu". Ten drugi już na drugim okrążeniu zjechał z toru, a pierwszy tracił ogromny dystans do rywali. Krosno prowadzi!

Taśmy dotknął Świercz i przez to nie pojedzie w powtórce. Zastąpi go Zieliński.

Powtórka. Walka Sadurskiego i Lidseya na pierwszym okrążeniu. Wydawało się, że Polak będzie pierwszy, ale na wyjeździe z drugiego łuku Australijczyk odkręcił manetkę gazu i przemknął obok juniora Wilków. Ratajczak znów na czwartym miejscu i to bez większej walki.

Na pierwszym miejscu od początku do końca jechał Zengota. Doyle próbował atakować rywala, ale ten nie popełnił błędu. Kołodziej sporo za Australijczykiem. Świdnicki na trzecim kółku zjechał z toru, gdy podróżował bardzo, bardzo daleko za Kołodziejem.

Po świetnym starcie prowadzenie objął Mencel. Pomknął on do mety po pierwsze w ekstraligowej karierze biegowe zwycięstwo. To był jego 36. start w tym sezonie i 54. w ogóle w tej lidze. Za nim od razu usadowiła się para Wilków.

Dobry start Smektały, choć zaatakował go od razu od wewnętrznej Lebiediew, który zjechał do krawężnika. Zawodnik Unii obronił się i dał remis gościom, bo Holder od startu do mety jechał na szarym końcu.