Żużel. Zagraniczne legendy Włókniarza Częstochowa. Specjaliści od pamiętnych akcji
Przez częstochowski Włókniarz przewinęło się wielu obcokrajowców, ale tylko kilku z nich wymienia się jednym tchem obok rodowitych legend. Niektórzy wciąż na ten swój status pracują.
Mateusz Makuch
Joe "Maszyna" Screen
Autor najsłynniejszej i najpiękniejszej akcji w wydaniu ligowym, odkąd dzięki dobrodziejstwu techniki mecze rejestrowane są przez telewizję. Któż nie zna piętnastego wyścigu ze spotkania Włókniarza z gorzowską Stalą z 1995 roku? Widział go prawdopodobnie każdy sympatyk żużla, a już kibice z Częstochowy znają go na pamięć.
Wspomniany mecz był niezwykle zacięty, a ostatnia odsłona była jego najlepszym odzwierciedleniem. Joe Screen przegrał start, ale od razu zaczął nękać atakami Billy'ego Hamilla oraz Piotra Śwista. Gorzowianie starali się stworzyć Anglikowi zaporę nie do przejścia, lecz ten na przedostatniej prostej podkurczył łokcie i dosłownie wcisnął się pomiędzy nich. Zwyciężył, Włókniarz wygrał 45,5:44,5 i Częstochowa oszalała. Tak się wjeżdża do historii.W sumie Screen z Lwem na piersi występował przez pięć sezonów i zdobył z Włókniarzem Drużynowe Mistrzostwo Polski będąc jednym z liderów zespołu.
Polub Żużel na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
-
Włókniarz Zgłoś komentarzfajnie opisane,powinno sie tez wspomniec o Tai'u,bo miejsca w sercach czestochowskich kibicow dla Woff'iego nadal jest sporo,a on tez nas dobrze pamieta