W tym artykule dowiesz się o:
Typ Etoto - 56:34
Drużyna gorzowska po pokonaniu częstochowskich Lwów w pierwszym spotkaniu jest zdecydowanym faworytem w rewanżu. Dodatkowo na nieszczęście gości, będą oni szczególnie osłabieni brakiem jednego ze swoich liderów - Mateja Zagara. Należy do tego dodać, że Frederik Lindgren po upadku w Tarnowie zmaga się z kontuzją i ciągle jest daleko od swojej formy z początku sezonu. Wydaje się, że Stal Gorzów jest mocniejsza od rywali na każdej pozycji, dlatego naszym zdaniem warto postawić na wysoką wygraną Stali.
Typ LV BET - 49:41
Pierwsze spotkanie pokazało słabość Włókniarza. Częstochowianie przegrali na własnym torze i praktycznie pogrzebali swoje szanse na awans. W minionym tygodniu jedynie dwóch żużlowców Lwów stanowiło solidne ogniwo swojej drużyny. Leon Madsen i Michał Gruchalski pojechali bardzo dobrze i o ile można spodziewać się, że Duńczyk powtórzy ten wyczyn to jednak na kolejny tak dobry mecz młodzieżowca raczej nie można liczyć. Spodziewamy się, że w lepszej dyspozycji będzie Fredrik Lindgren, jednak to nie wystarczy do sprawienia niespodzianki.
W świetnej formie jest Martin Vaculik. Na swoim torze prawdopodobnie jeszcze lepiej niż na wyjeździe pojedzie Bartosz Zmarzlik. A dodatkowo gorzowianie będą wzmocnieni Linusem Sundstroemem. To wszystko powoduje, że stawiamy na spokojne zwycięstwo gospodarzy.
ZOBACZ WIDEO Cztery okrążenia: Rafael Wojciechowski
Typ STS - 54:36
Wszystko w tej parze wydaje się być już rozstrzygnięte. Włókniarz po ośmiopunktowej przegranej w Częstochowie, bez Mateja Zagara, raczej nie ma szans w Gorzowie. Trójka gorzowskich liderów w osobach Bartosza Zmarzlika, Krzysztofa Kasprzaka i Martina Vaculika powinna przypieczętować zwycięstwo i awans do finału. We Włókniarzu poza Madsenem nie ma pewnych punktów, a rewelacyjny Michał Gruchalski z pewnością nie powtórzy meczu w Częstochowie, gdzie zdobył 11 punktów i uchronił swój klub od blamażu.
Typ Etoto - 51:39
Po kuriozalnym pierwszym półfinałowym spotkaniu więcej się mówiło o sprawach pozasportowych niż o samym wyniku. Leszczyńskie Byki będą broniły 6-punktowej przewagi po pierwszym spotkaniu i to oni są zdecydowanym faworytem do awansu do finału. Janusz Kołodziej, Emil Sajfutdinow, Piotr Pawlicki czy Bartosz Smektała niemal cały sezon prezentują równą formę, a Brady Kurtz i Jarosław Hampel stanowią bardzo silne uzupełnienie dokładając zazwyczaj pokaźne zdobycze punktowe.
Po stronie wrocławskiej w pierwszym meczu półfinałowym bardzo dobrze się spisał Max Fricke, natomiast odczuwalny jest brak punktów Vaclava Milika. Tai Woffinden również nie jest już taki szybki jak w pierwszej fazie sezonu. Wszystkie argumenty wskazują na drużynę Unii, ale drużyna wrocławska w przeszłości pokazywała, że potrafi jeździć skutecznie na "Smoczyku". Liczymy na to, że Sparta spróbuje podjąć walkę w tym spotkaniu.
Typ LV BET - 47:43
Tydzień temu nadzwyczaj dobrze pojechał Max Fricke i patrząc na formę Australijczyka w lidze angielskiej, to można spodziewać się solidnego występu w Lesznie. Wiele zależeć będzie od Vaclava Milika, który niedawno we wspaniałym stylu zdobył mistrzostwo Czech.
Unia ma moc i to widać, jednak wynik pierwszego meczu może nieco rozluźnić atmosferę. Gdy do tego dodamy, że wrocławianie całkiem dobrze spisują się w Lesznie to można spodziewać się ciekawego spotkania. Obstawiamy drugą wygraną Byków, choć tym razem w nieco mniejszych rozmiarach.
Typ STS - 55:35
W tej parze uczestnik finału raczej też znany jest po pierwszym meczu. Naprawdę trudno sobie wyobrazić co mogłoby się stać, żeby leszczynianie wypuścili 6-punktową zaliczkę z pierwszego spotkania.
Wobec kontuzji Gleba Czugunowa, trener Sparty Wrocław praktycznie nie ma już pola manewru. Damian Dróżdż z pewnością nie prezentuje poziomu pozwalającego na skuteczną jazdę w PGE Ekstralidze. A dodatkowo raz po raz zawodzą Vaclav Milik i Max Fricke.
W Lesznie nie mają takich problemów. Zespół naszpikowany gwiazdami jest zdecydowanym faworytem tego starcia i raczej można już zakładać ich awans do finału.