W tym artykule dowiesz się o:

Zasady wyboru
Przypominamy zasady wybierania Siódemki kolejki, które wprowadziliśmy od tego sezonu. Mianowicie, w tym roku będzie ona bardziej przypominać skład meczowy. Znajdzie się w nim trzech zawodników prowadzących parę, dwóch żużlowców startujących teoretycznie jako druga linia (z numerami parzystymi) oraz dwóch młodzieżowców. Oczywiście trzymamy się też obowiązku czterech zawodników z polską licencją (w przypadku Lokomotivu Daugavpils łotewską).
Liczą się też okoliczności, jak miejsce rozgrywania meczu czy moc przeciwnika. Na kogo zdecydowaliśmy się po rozegraniu rewanżowych spotkań półfinałowych? Z naszymi wyborami można zapoznać się na kolejnych stronach.

Oskar Fajfer (Zdunek Wybrzeże Gdańsk) - 13+1 (3,3,2,3,2*)
Takiego Fajfera kibice Wybrzeża chcieli oglądać cały sezon. W ważnym dla gdańszczan momencie pojechał bardzo dobrze, co odzwierciedla jego wynik. Pewnie prowadził swój zespół do wygranej nad Lokomotivem (54:36) i do finału Nice 1.LŻ. Teraz w Gdańsku życzyliby sobie, aby powtórzył taki rezultat w kluczowym dwumeczu z Grupa Azoty Unią Tarnów.

Mikkel Bech (Zdunek Wybrzeże Gdańsk) - 13+1 (3,2,3,2*,3)
Zakontraktowanie w minionym tygodniu Duńczyka okazało się strzałem w dziesiątkę. Wobec słabszej postawy Troy'a Batchelora i Andersa Thomsena, bez Becha być może gdańszczan w ogóle nie byłoby w finale ligi. A tak prezes Tadeusz Zdunek optymistycznie podchodzi do tego dwumeczu, wierząc, że wspomniani Batchelor i Thomsen drugiego takiego potknięcia nie zaliczą.

Peter Ljung (Grupa Azoty Unia Tarnów) - 12 (3,3,3,0,3)
Co prawda w rewanżu z łódzkim Orłem przytrafiła mu się wpadka w postaci czwartego miejsca, ale o jego dyspozycję w finałowym dwumeczu tarnowianie mogą być spokojni. Od jakiegoś czasu udowadnia on bowiem, że jeździ pewnie a jego forma na zapleczu PGE Ekstraligi jest ustabilizowana.

Oleg Michaiłow (Lokomotiv Daugavpils) - 10+2 (1*,2*,3,3,1,0)
Lokomotiv Daugavpils mając świadomość, że cokolwiek by nie zrobił i tak nie awansuje do PGE Ekstraligi, zrezygnował ze swoich najlepszych obcokrajowców i postawił na młodzież. Łotysze już zbierają żniwa tej decyzji. W Gdańsku bardzo dobrze zaprezentował się Michaiłow. Zawodnik ten dobrze się rozwija i czyni szybkie postępy. Wkrótce może stać się następcą Andrzeja Lebiediewa, Maksima Bogdanowa czy Kjastasa Puodżuksa.

Kenneth Bjerre (Grupa Azoty Unia Tarnów) - 12 (3,2,3,1,3)
Tak samo jak Ljung, pewniak w talii Pawła Barana. W poniedziałek przeciwko łodzianom przyjeżdżał zawsze przed rywalami. W finale na pewno będzie mocno zmotywowany, bo przecież po to został w Tarnowie, aby wprowadzić Jaskółki do elity.

Jakub Miśkowiak (Orzeł Łódź) - 9+1 (3,2,2,w,2*,0)
Drugi po Wiktorze Lamparcie, który przebojem wszedł do rozgrywek ligowych. W Tarnowie obok Rohana Tungate'a pojechał najlepiej z całego zespołu prowadzonego przez Janusza Ślączkę. Radził sobie i uprzykrzał życie tarnowskim seniorom.
ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody dla PGE Ekstraligi i Nice 1.LŻ

Dominik Kossakowski (Zdunek Wybrzeże Gdańsk) - 7+1 (3,2*,1,1)
Dorzucił cenne punkty do wysokiej wygranej nad Łotyszami. Pewnie zwyciężył wyścig juniorski, później przyjechał za plecami Kacpra Gomólskiego, w pokonanym polu zostawiając Timo Lahtiego oraz Jewgienija Kostygowa. Na pewno może zapisać ten występ na plus.