W tym artykule dowiesz się o:
Grzegorz Walasek (Speedway Wanda Instal Kraków) - 14+1 (3,3,2*,3,3) - I raz w siódemce kolejki
Zakontraktowanie Grzegorza Walaska przez działaczy Speedway Wandy Instal Kraków okazało się strzałem w dziesiątkę. Doświadczony zawodnik pokazał po raz drugi, że nie zapomniał jak się ściga. W niedzielę był niepokonany. Zdobył 14 punktów i bonus, dodatkowo wykręcając przy tym najlepszy czas dnia.
- Kluczem do sukcesu w Krakowie jest dobry start i ciężko jest wyprzedzać. Tor po jakimś czasie się odsypał, więc jeździło się dużo trudniej. W głównej mierze decydował start. Już teraz mogę powiedzieć, że lubię ten tor. Podczas piątkowego treningu rozmawialiśmy o nim z chłopakami, bo to oni mogli mi przekazać jakieś wskazówki. Dopiero zaczynam tutaj jeździć. Jestem zadowolony z tego, że trafiłem akurat do Krakowa - powiedział zawodnik.
Daniel Jeleniewski (Eko-Dir Włókniarz Częstochowa) - 10+2 (1,2*,3,1*,3) - I raz w siódemce kolejki
Żużlowcy Eko-Dir Włókniarza Częstochowa pokazali klasę podczas meczu w Bydgoszczy. Każdy zawodnik tego klubu dołożył ważną cegiełkę do pokonania Polonii, choć nikt nie ustrzegł się błędów. Po pierwszej podwójnej porażce wnioski potrafił wyciągnąć Daniel Jeleniewski, który zakończył spotkanie z 10 punktami i 2 bonusami na koncie.
- Ten mecz na początku przebiegał dziwnie, ponieważ biegi kończyły się podwójnymi zwycięstwami którejś ze stron, a zwykle w meczach na styku jest tak, że większość biegów jest na remis. Ostatecznie okazaliśmy się lepsi, a naszym głównym atutem było to, że każdy z seniorów punktował. Każdy chciałby mieć w zespole taką sytuacje, że nie ma dziur w składzie i my taką dziś mieliśmy, ponieważ nasz najsłabszy zawodnik przywiózł sześć punktów - podkreślił Michał Finfa, menedżer Eko-Dir Włókniarza.
Dawid Lampart (Stal Rzeszów) - 15 (3,2,3,2,3,2) - II raz w siódemce kolejki bo 15 pkt w Daugavpils
Stal Rzeszów, która przyjechała do Daugavpils z siedmioma wychowankami zdobyła 37 punktów, co można traktować jako pozytywny rezultat. Liderem tej drużyny był Dawid Lampart, który w sześciu biegach zdobył 15 punktów i napsuł sporo krwi gospodarzom.
- W Daugavpils było twardo, ale i szybko. Jestem zadowolony ze swojej jazdy, chociaż parę błędów zrobiłem. Jako drużyna osiągnęliśmy dobry wynik. Teraz musimy wygrać w rewanżu i powalczyć o punkt bonusowy. Czy się uda, to okaże się za kilka miesięcy - powiedział lider Stali, który jako jedyny znalazł się w siódemce kolejki w obu dotychczasowych zestawieniach.
Maksim Bogdanow (Lokomotiv Daugavpils) - 11 (3,3,3,2) - I raz w siódemce kolejki
Lokomotiv Daugavpils uporał się na własnym torze ze Stalą Rzeszów. W zespole łotewskim bardzo dobrze spisał się Maksim Bogdanow. Pojechał on cztery razy, z czego wygrał pierwsze trzy wyścigi. Uległ jedynie Dawidowi Lampartowi.
- W domu zawsze jeździ się łatwiej. Nawet jak coś nie gra, nie pasuje, to i tak można zrobić 10-12 punktów. Zgadzam się z trenerem odnośnie tego meczu. Musimy dać więcej szans jazdy naszym juniorom. Oni walczyli z juniorami gości, a nasza trójka doświadczonych żużlowców walczyła z doświadczonymi zawodnikami gości. I nie było łatwo. Kiedy przegrałem z Lampartem, to chciałem go wyprzedzić, ale nie mogłem. On ma doświadczenie, potrafi prowadzić w biegu, utrzymywać przewagę. Jestem zadowolony z wyniku meczu i ze swojej jazdy - stwierdził po meczu.
Wiktor Kułakow (Polonia Bydgoszcz) - 14 (3,3,2,0,3,3) - I raz w siódemce kolejki
Polonia Bydgoszcz przegrała na własnym torze z Eko-Dir Włókniarzem, jednak kibice klubu z województwa kujawsko-pomorskiego nie mogą mieć zastrzeżeń do Wiktora Kułakowa. Rosjanin przywiózł 14 punktów i wraz z Andriejem Kudriaszowem próbował ratować wynik swojego zespołu.
- Udało mi się dobrze pojechać kilka biegów, ale przegrywaliśmy starty. Mi też udało się wygrać zaledwie jeden albo dwa, a resztę trzeba było wywalczyć na trasie. Chciałoby się, żeby nasza drużyna jechała równo, a nie że jeden robi 14-15 punktów, a drugi dwa. Częstochowa pojechała równo i wygrała - ocenił Rosjanin.
Dominik Kossakowski (Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk) - 12+1 (3,1,2*,3,3) - I raz w siódemce kolejki
Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk rozbiło w Rawiczu miejscowy Holistic-Polska 63:27. W zespole znad morza dwóch zawodników przywiozło komplet punktów, a trzech kolejnych seniorów poza minimalnymi wpadkami również zakręciło się koło maksymalnej zdobyczy. Do siódemki kolejki trafił Dominik Kossakowski. Junior Renault Zdunek Wybrzeża wygrał oba biegi nominowane i łącznie przywiózł 12 punktów i bonus.
- Zgodziliśmy się na ligę złożoną z drużyn pierwszej i drugiej ligi i takie mecze też musimy odjechać. Cieszę się że przejechaliśmy mecz spokojnie, bez żadnych wypadków - skomentował trener Grzegorz Dzikowski.
Oskar Bober (Orzeł Łódź) - 6+1 (3,t,2*,0,1) - I raz w siódemce kolejki
Orzeł Łódź bez większych problemów wygrał w Krośnie z miejscowym KSM-em. Bardzo dobrze punktowało czterech seniorów, jednak każdy z nich przegrał przynajmniej trzy razy i nie zmieścili się w siódemce kolejki. W zamian wybrany do niej został Oskar Bober. Mimo taśmy w jednym z wyścigów przywiózł 6 punktów i bonus, potwierdzając niezłą dyspozycję.
- Nie jest najgorzej. Dołożyłem kilka punktów do dorobku drużyny. Nie ma co ukrywać, że dwa biegi zepsułem. Wiem, gdzie i kiedy popełniłem błędy. Fajnie, że wygraliśmy drużynowo. W taśmę wjechałem nie przez Marcina Rempałę. Nie wiem co się stało, po prostu ręka sama się puściła. Wiedzieliśmy, że Krosno będzie podwójnie zmotywowane, ponieważ przegrywają. Jechali u siebie, kolejne spotkanie zakończyli porażką. Dla każdego z nas rywalem dzisiaj był tor, bo był dość wymagający, ale trzeba było jechać i trzymać gaz - skomentował Bober.