W tym artykule dowiesz się o:
Cel rybnickiego klubu na sezon 2015 był tylko jeden - awansować do PGE Ekstraligi. ŻKS ROW Rybnik przeszedł prawdziwą rewolucję jeśli chodzi o skład. Do zespołu dołączyli m.in. Troy Batchelor, Sebastian Ułamek i Damian Baliński, którzy mieli stanowić trzon śląskiej ekipy. Ponadto, rybniczanie otrzymali rekordową dotację z miasta, która wyniosła aż 2,5 miliona złotych.
Nic dziwnego, że ŻKS ROW postawił sobie taki plan na sezon, a nie inny. - Moja drużyna zawsze jedzie o awans i to się nie zmienia. Najpierw awans do finałowej czwórki, potem walka o Ekstraligę. W Rybniku nie może być podejścia minimalistycznego, bo to miasto które w każdym swoim zakątku żyło kiedyś żużlem. Od dwóch lat pracujemy nad tym, żeby te czasy wróciły - oznajmił przed startem sezonu, Krzysztof Mrozek.
Wszystko zmierzało ku realizacji tych planów. Rybniczanie przegrali w fazie zasadniczej w trzech spotkaniach i przystąpili do fazy Play-Off z drugiego miejsca. Zawalenie się planu nastąpiło podczas półfinałowego meczu w Ostrowie Wielkopolskim, kiedy to ŻKS ROW przegrał 18 punktami i praktycznie przekreślił swoje szanse na bezpośredni awans do PGE Ekstraligi. Śląski zespół walczył jak mógł w rewanżu, lecz ostrowianie skutecznie się bronili i obronili przewagę.
Rybniczanie mają jednak szansę na starty w PGE Ekstralidze w przyszłym sezonie. ŻKS ROW Rybnik otrzymał bowiem zaproszenie na starty w tej lidze i istnieje realna szansa, że śląski klub znowu będzie występował na najwyższym szczeblu rozgrywek żużlowych w Polsce.
Najlepszy zawodnik: Damian Baliński
"Bally" po 21 latach postanowił opuścić szeregi leszczyńskiej Unii na rzecz rybnickiego klubu. Głównym powodem tej decyzji Balińskiego była po prostu zbyt duża rywalizacji w swoim macierzystym zespole. - To jest duży przewrót w mojej karierze. Jakby nie było, po 21 latach pierwszy raz zmieniam klub w lidze polskiej. Życie toczy się dalej i muszę szybko się dostosować do nowej rzeczywistości i być pozytywnie nastawionym na to co czeka mnie w nowym otoczeniu - powiedział Damian Baliński po przejściu do ŻKS ROW.
Przyjście Balińskiego do rybnickiego klubu wywołało mieszane uczucia wśród kibiców zielono-czarnych. Większość z nich pamiętało jego upadki z wychowankami rybnickiego klubu - Rafałem Szombierskim i Romanem Chromikiem. Fani ŻKS ROW szybko jednak przekonali się do "Bally'ego". 38-latek był zdecydowanie najrówniej jeżdżącym zawodnikiem ŻKS ROW Rybnik w tym sezonie. W czternastu meczach wykręcił średnią biegową 2,191, co dało siódmy wynik w Nice Polskiej Lidze Żużlowej.
- Współpraca z tym zawodnikiem to dla mnie czysta przyjemność. Damian prezentuje wielką klasę, zarówno jako żużlowiec, jak i osoba prywatna, dlatego mogę mówić o nim wyłącznie pozytywnie - przyznał prezes rybnickiego klubu. [b]
Największe rozczarowanie: Rafał Szombierski[/b]
Sezon 2015 był zdecydowanie nieudany dla Rafała Szombierskiego. Popularny "Szumina" wystąpił w zaledwie trzech spotkaniach Nice Polskiej Ligi Żużlowej w tym roku. Wychowanek rybnickiego klubu wykręcił w tych meczach średnią biegową 1,556. 33-latek spisał się jedynie poprawnie w starciu z Orłem Łódź, kiedy to uzyskał 6 punktów i trzy bonusy.
Ostatnim meczem Szombierskiego w tym roku było starcie w Ostrowie Wielkopolskim, gdzie zdobył zaledwie jedno "oczko". Po tym spotkaniu "Szumina" przyniósł do rybnickiego klubu zaświadczenie lekarskie o braku zdolności do jazdy na żużlu. Gdy owe zwolnienie straciło ważność, to i tak próżno było znaleźć tego zawodnika na treningach żużlowych w Rybniku. Nieoficjalnie mówi się o tym, że wychowanek rybnickiego klubu obraził się na zarząd ŻKS ROW, przez co postanowił wyjechać do Niemiec.
Jedno jest pewne - Rafała Szombierskiego nie będziemy oglądali w przyszłym roku w barwach ŻKS ROW Rybnik. Jednym z klubów zainteresowanym usługami "Szuminy" jest Włókniarz Częstochowa dla którego 33-latek startował już w przeszłości.
[b]
Najlepszy mecz: ŻKS ROW Rybnik - Lokomotiv Daugavpils 60:30 [/b]
To był zdecydowanie najlepszy mecz przy ulicy Gliwickiej w tym roku. Licznie zgromadzona publiczność nie mogła narzekać na nudę. W niemal każdym biegu można było zaobserwować manewry wyprzedzania. Zdaniem naszych czytelników w 7. kolejce najciekawszym starciem był właśnie mecz pomiędzy ŻKS ROW a Lokomotivem Daugavpils.
Fenomenalnie spisał się w tym spotkaniu Sebastian Ułamek, który zdobył komplet punktów. Z bardzo dobrej strony spisali się też Damian Baliński i Max Fricke, którzy zanotowali dwucyfrowe wyniki. - Osobiście nie spodziewałem się takiego wysokiego zwycięstwa. Gratuluję naszej drużynie. Wygraliśmy wysoko, ale naprawdę było wiele wspaniałych pojedynków na dzisiejszym torze, więc gratuluję także gościom - mówił po tym spotkaniu, Jan Grabowski.
ŻKS ROW Rybnik był w tym roku niepokonany na swoim obiekcie. Najbliżej zwycięstwa na Śląsku była niewątpliwie Polonia Bydgoszcz, która w meczu 10. kolejki długo stawiała opór rybniczanom. Ostatecznie jednak w trzech ostatnich biegach zielono-czarni wygrywali podwójnie i pokonali przyjezdnych dwunastoma punktami.
[b]
Najgorszy mecz: MDM Komputery ŻKS Ostrovia - ŻKS ROW Rybnik 54:36[/b] Nic nie zapowiadało, że będzie to najgorsze spotkanie rybniczan w tym roku. Zawodnicy ŻKS ROW Rybnik od początku meczu byli bardzo dobrze dopasowani i toczyli wyrównany bój z ostrowianami. Sytuacja zmieniła się diametralnie od 10. gonitwy. MDM Komputery ŻKS Ostrovia zwyciężyła cztery kolejne wyścigi stosunkiem 5:1 i przed biegami nominowanymi prowadziła już czternastoma punktami! Dwa ostatnie wyścigi dnia również padły łupem gospodarzy, przez co finałowy wynik tego spotkania brzmiał 54:36.
- Powiem szczerze, że nie wiem, co się stało z zawodnikami ŻKS ROW Rybnik od 10. biegu. Wszystko się dobrze układało, prowadziliśmy i w jednym momencie przegraliśmy w czterech biegach stosunkiem 5:1 - powiedział po meczu w Ostrowie Wielkopolskim, prezes rybnickiego klubu.
Rewanż w Rybniku był bardzo ekscytujący. ŻKS ROW w pewnym momencie prowadził już nawet 12 punktami i był bliski odrobienia strat z Ostrowa Wielkopolskiego. Trener ostrowian, Marek Cieślak skutecznie stosował jednak rezerwy taktyczne, przez co rybniczanie nie byli w stanie nadgonić 18 "oczek" z pierwszego spotkania i awansować do finału Nice Polskiej Ligi Żużlowej.
Budżet i plany na sezon 2016:
Dopiero 30 października dowiemy się w jakich rozgrywkach wystąpi ŻKS ROW Rybnik w przyszłym roku. Jeśli działacze rybnickiego klubu zdecydują się na pozostanie w Nice Polskiej Lidze Żużlowej, to z pewnością rybniczanie będą znowu walczyli o awans. W grę wchodzą również starty w PGE Ekstralidze, gdyż ŻKS ROW Rybnik otrzymał zaproszenie na występy w tych rozgrywkach w przyszłym roku. Tam jednak zielono-czarni walczyliby głównie o utrzymanie w lidze.
Sporą zagadką będzie również budżet na sezon 2016. Myśląc o skutecznej walce o utrzymanie w Ekstralidze, trzeba dysponować sumą 6 - 6,5 mln zł. - Wciąż rozmawiamy z potencjalnymi sponsorami, którzy mogliby pomóc domknąć nam budżet. To nie są łatwe rozmowy - stwierdził Krzysztof Mrozek.