Pech nie odstępuje Moje Bermudy Stali Gorzów nawet na krok. Najpierw w trakcie przygotowań do sezonu kontuzji ręki doznał Anders Thomsen. Teraz, gdy wydawało się, że w Gorzowie wszystko wraca na dobre tory, trener Stanisław Chomski nie będzie mógł liczyć na Szymona Woźniaka, który odczuwa skutki upadku odniesionego w ćwierćfinale Indywidualnych Mistrzostw Polski w Gdańsku. Zdaniem Bogusława Nowaka, osłabienie jest na tyle poważne, że gorzowianie w spotkaniu z zielona-energia.com Włókniarzem Częstochowa mogą liczyć już tylko na cud.
- Woźniak jak do tej pory jeździł kapitalnie. To jeden z liderów drużyny, w meczach na domowym torze zawsze stać go na "dwucyfrówkę", którą zazwyczaj przywozi. Teraz, gdy stan zdrowia uniemożliwia mu występ przeciwko Włókniarzowi, Stal znalazła się w sytuacji bez wyjścia. Wiktor Jasiński na pewno nie będzie w stanie załatać tej luki, przy dobrych wiatrach może przywieźć kilka punktów, ale to nadal za mało. Włókniarz jest rozpędzony, zaczął bardzo dobrze jeździć. Ten mecz byłby w normalnych warunkach wyrównany, ale bez udziału Szymona układ sił zmienia się diametralnie - mówi były trener Stali.
Seniorzy w Gorzowie muszą być bezbłędni. Hansen zrobi różnicę?
W zaistniałej sytuacji, kluczem do zwycięstwa będzie niemal bezbłędna jazda całej drużyny. Szczególna odpowiedzialność spoczywa na barkach seniorów, którzy będą musieli załatać lukę po Woźniaku.
ZOBACZ WIDEO Przebudowa toru zaszkodziła Stali? Woźniak: Nie sądziłem, że zmieni się tak wiele
- Nasi seniorzy muszą być teraz praktycznie bezbłędni. Najgorsze jest, że nawet to nie gwarantuje końcowego sukcesu. Optymizmem może co prawda napawać forma Bartosza Zmarzlika, który jak zwykle nie ma sobie równych. Przebudził się także Thomsen, który nareszcie uporał się w stu procentach ze swoim urazem i pokazuje pełnię własnych możliwości. Szybkość odzyskał także Martin Vaculik, jeździ bardzo dobrze. Niestety, jedna kontuzja potrafi wszystko wywrócić do góry nogami.
- Wielkim atutem Stali może okazać się po raz kolejny Patrick Hansen. Ten zawodnik spisuje się kapitalnie, można powiedzieć, że jeździ znacząco powyżej oczekiwań. Szybko zaaklimatyzował się w klubie i dokłada ważne punkty. Tego nie można powiedzieć o Jonasie Jeppesenie, który zawodzi, co dobitnie pokazał niedawny mecz z Motorem w rozgrywkach U-24 Ekstraligi. W konfrontacji z nowym nabytkiem Stali wydaje się być na przegranej pozycji, zwłaszcza na wyjeździe. To na pewno działa na korzyść gospodarzy - twierdzi indywidualny mistrz Polski z 1977 roku.
Lindgren i młodzieżowcy mogą przesądzić o wyniku
Włókniarz przeciwko Sparcie wyglądał naprawdę przyzwoicie. Prawie każdy zawodnik pokazał się wówczas z dobrej strony i przywiózł ważne punkty, które zapewniły Lwom pewne zwycięstwo w spotkaniu. Zdaniem Nowaka liderem zespołu gości będzie Fredrik Lindgren. Legenda Stali podkreśla, że u Szweda widać głód jazdy. Zauważa on również, że o sile przyjezdnych będzie stanowić formacja juniorska, która jest zdecydowanie lepsza od gorzowskiej.
- Widać, że Włókniarz jest groźny, zdaje się, że nareszcie wszystko zagrało tam prawidłowo. Bardzo mocny będzie Lindgren, uważam, że to on jest teraz liderem w Częstochowie, a nie Leon Madsen. Ostatnio prezentuje się świetnie, jest szybki, jeździ agresywnie i skutecznie. Było to widać choćby w spotkaniu ze Spartą i w bydgoskim meczu Reszty Świata przeciwko Polsce. Nie wolno zapominać także o Kacprze Worynie, który również pokazuje się z dobrej strony, a cenne punkty dokłada też Bartosz Smektała.
- Wielkim atutem gości jest ich formacja młodzieżowa. Ta jest niestety słabym punktem Stali, właściwie jedynie Mateusz Bartkowiak może przywozić dla Gorzowa jakieś punkty. Tym razem może być mu bardzo trudno, gdyż w drużynie gości są znakomici juniorzy. Wystarczy spojrzeć na wyniki ostatniego meczu Włókniarza, w którym Mateusz Świdnicki przywiózł 9 punktów z bonusem. Jakub Miśkowiak może wygląda trochę gorzej w tym roku, ale w każdej chwili może się przebudzić i pokazać na co go stać - podsumowuje Bogusław Nowak.
Zobacz także:
Nowe informacje ws. Grzegorza Walaska
Spotkanie sąsiadów z tabeli, którzy będą chcieli wykorzystać słabości rywala