[b]
Siódemka 4. rundy PGE Ekstraligi.[/b]
Leon Madsen (zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa) - 12+2 pkt. Nie czuł się w pełni zdrowy po dolegliwościach grypowych z ostatnich dni, ale na torze nie było tego widać. Po raz kolejny okazał się numerem jeden biało-zielonych. Trzy trójki, w tym jedna z rekordem toru (później pobitym) i potwierdzenie, że gdzie jak gdzie, ale przy Olsztyńskiej trudno go pokonać.
Jarosław Hampel (Motor Lublin) - 12 pkt. Gdzie się nie przełamać, gdzie nie przypomnieć sobie, jak się wygrywa, jak nie w Toruniu? 40-latek okazał się decydującym czynnikiem Koziołków w walce o wygraną nad For Nature Solutions Apatorem. Wygrywał starty, uciekał od razu do przodu i nie popełniał błędów na dystansie. Jedna wpadka w sześciu biegach nie może zamazać całego obrazu jego udanego przecież występu.
Grzegorz Walasek (Arged Malesa Ostrów) - 13+1 pkt. Można odnieść wrażenie, że 45-letni zawodnik z Krosna Odrzańskiego rozpędza się z meczu na mecz. W Lesznie, gdzie nigdy nikomu nie jeździ się łatwo, ramię w ramię z Chrisem Holderem ratowali, jak mogli wynik beniaminkowi. Były reprezentant Polski był szybki i skuteczny od początku do końca spotkania. Ani razu nie przyjechał do mety ostatni i dzięki temu w tym sezonie wciąż nie ma na swoim koncie tzw. "śliwki", a ma za sobą 17 biegów.
ZOBACZ WIDEO Takiej imprezy w polskim żużlu jeszcze nie było. Samolot, Greg Hancock i nietypowy finał
Patrick Hansen (Moje Bermudy Stal Gorzów) - 9+1 pkt. Innym kandydatem na to miejsce był jeszcze Jaimon Lidsey z Fogo Unii Leszno, ale należało patrzeć na skalę wyzwania, przed jakim stał jeden i drugi w tej kolejce. A Duńczyk debiutował przecież na torze w Grudziądzu i był to debiut niezwykle udany. W końcu doczekał się indywidualnego zwycięstwa na tym poziomie ligowym, jak zwykle dobrze współpracował z kolegami z pary, nie miał w zasadzie żadnego słabszego momentu. Jak na razie bardzo udana inwestycja prezesa Marka Grzyba.
Mikkel Michelsen (Motor Lublin) - 14 pkt. Puenta udanego weekendu. Wprawdzie zaczął od niespodziewanego uślizgu, gdy jechał drugi, lecz potem zgubił już tylko punkt w pięciu startach, a pewnie by tak nie było gdyby nie przytomne zachowanie blokującego go Jacka Holdera. Duńczyk czuł się na Motoarenie bardzo dobrze, w swoim stylu zapewniając lubelskiej ekipie trzeci z rzędu triumf na tym stadionie w piętnastej gonitwie niedzielnego wieczoru.
Mateusz Świdnicki (zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa) - 9+1 pkt. Dotąd czegoś w jego jeździe brakowało, choć przecież dał się już poznać jako zawodnik charakterny, waleczny i do tego dobrze się oglądający. Przeciwko mistrzom Polski pokazał kawał dobrego żużla, odegrał niezwykle ważną rolę w pierwszej części zawodów, a także walnie przyczynił się do ucieczki Lwów na 10 punktów po biegu jedenastym.
Bartłomiej Kowalski (Betard Sparta Wrocław) - 8+1 pkt. Dość udany powrót do dobrze sobie przecież znanej Częstochowy, jeśli mowa o postawie indywidualnej, bo na pewno z wyniku zespołu zadowolony być nie może. Aż trzy razy pokazał plecy Jakubowi Miśkowiakowi, choć osłabł na sam koniec. Pokazał jednak, że warto dawać mu więcej szans do jazdy.
***
Powyższe zestawienie jest wyborem najlepszych siedmiu zawodników danej kolejki w PGE Ekstralidze. Są oni wybierani zgodnie z obowiązującym regulaminem (w składzie zawodnik do lat 24 oraz minimum czterech Polaków - w tym dwóch juniorów).
CZYTAJ WIĘCEJ:
Włókniarz może być jeszcze mocniejszy? Zaskakujące słowa Kacpra Woryny
Został bohaterem Motoru. Pomogła mu rozmowa z Tomaszem Gollobem