Żużel. Michał Świącik mówi o częstochowskim torze. Włókniarz potrzebował takiej osoby

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Michał Świącik
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Michał Świącik

Zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa do sezonu 2022 podchodzi bez zmian w kadrze zawodniczej. Jedyną roszadą jest powrót na stanowiska trenera Lecha Kędziory. Duże nadzieje związane z tym transferem wiąże prezes klubu Michał Świącik.

Po zakończonym sezonie 2021 z pracą w częstochowskim klubie pożegnał się Piotr Świderski. Jego miejsce zajął Lech Kędziora. Dla doświadczonego trenera to powrót do zielona-energia.com Włókniarza Częstochowa po kilku latach spędzonych w innych klubach.

Z jego powrotem do drużyny Lwów spore nadzieje wiążą nie tylko częstochowscy kibice, ale co oczywiste również sam prezes klubu. Michał Świącik w samych superlatywach wypowiadał się o nowym-starym szkoleniowcu.

- U nas był potrzebny w tej chwili człowiek, który przypilnuje tego toru. Trudno mówić, że poprzedni trenerzy nie znali się na torze, bo każdy z nich znał się na tym - mówił Świącik w magazynie PGE Ekstraligi w Eleven Sports.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Czeka ich trudne zadanie. Kubera: Jesteśmy na to gotowi

W ostatnich latach częstochowski tor nie był atutem gospodarzy. Za sprawą Lecha Kędziory ma się to zmienić.

- Inną sprawą jest to, że nam wszystkim i być może też byłym trenerom uciekł ten tor z pewnych powodów związanych z niedopilnowaniem prac, które były prowadzone na torze. W tej chwili trener Kędziora jest żywo zainteresowany tym, żeby nie odpuścić tego toru nawet na sekundę - dodawał prezes Włókniarza.

W przeciwieństwie do obsady pozycji trenera zmianie nie uległa kadra zawodników. Kolejną szansę dostaną ci, którzy w minionym sezonie spisywali się poniżej oczekiwań. Mowa tu m.in. o Bartoszu Smektale, Kacprze Worynie czy Jonasie Jeppesenie.

- Cieszę się, że ci zawodnicy zostali. Kacper Woryna i Bartek Smektała zmienili swoje otoczenia rok temu i nie było do końca wiadomo, czy oni udźwigną ciężar tej zmiany. Jak widać, było różnie. W tym sezonie mam nadzieję, że to się zmieni. Widać po początku sezonu, że obaj są dysponowani. Fredrik Lindgren to już jest praktycznie przynajmniej mentalnie ten sam zawodnik, który był trzy lata temu. Ja jestem dobrej myśli przed tym sezonem - podsumował Michał Świącik.

Zobacz także:
Stadion Miejski w Ostrowie wciąż placem budowy. Prezydent miasta przekazała nowe informacje
Ze szkoleniem w Polsce wcale nie jest tak źle? "Nie ma problemu, o którym mówiło się przez wiele lat"

Źródło artykułu: