Robert Dowhan: Gratuluję i jednocześnie dziękuję...

Z wyników, jakie osiąga Falubaz w tym sezonie cieszyłby się każdy prezes. Każdy inny klub mógłby również pozazdrościć zielonogórzanom zgranego i wyrównanego zespołu, składającego się w większości z wychowanków klubu. Po wygranym meczu półfinałowym prezes Falubazu nie szczędził pochwał swym zawodnikom i trenerowi Piotrowi Żyto.

Prezes rozpoczął od gratulacji dla Polonii Bydgoszcz, która dzielnie walczyła do końca o jak najlepszy rezultat. - Chciałem pogratulować trenerowi z Bydgoszczy, bo jego drużyna na początku skazywana była na walkę o utrzymanie, a bardzo dzielnie stawiała czoła takim drużynom jak Toruń czy Falubaz i przyznaję, że do tego meczu przystępowaliśmy z dużym niepokojem i nie ma co ukrywać, że liczyliśmy się z tym rywalem. Nikt z nas nie podszedł do tego lekko. Jeszcze raz moje szczere gratulacje za postawę szczególnie w Bydgoszczy i za to, że walczyliście do końca. Jako drużyna spisaliście się fantastycznie, w tym momencie jedziecie o brązowy medal, którego przed sezonem nikt wam nie przypisywał.

Występ Piotra Protasiewicza w niedzielnym meczu stał pod znakiem zapytania. Kontuzja kręgosłupa wydawała się poważna i nikt nie spodziewał się, że w niedzielę zawodnik ten wzmocni zespół gospodarzy. "Pepe" zdecydował się jednak wystąpić i zdobył 11 punktów oraz bonus, walnie przyczyniając się do pewnej wygranej drużyny Myszki Miki. Wielkie słowa podziękowania należały się więc przede wszystkim jemu. - Chciałbym skierować także wielkie słowa uznania do Piotra Protasiewicza. Wiem, że nie mógł wytrzymać w pierwszym meczu w Bydgoszczy przed telewizorem. Wiem, iż robił co mógł, użyczył swojego sprzętu. Naprawdę jestem pełen podziwu dla tego zawodnika i cieszę się, że jest w naszych szeregach, bo udowodnił, iż w trudnych chwilach można na niego liczyć. On przechodzi rehabilitację i tak naprawdę powinien do końca sezonu odpoczywać, bo zdrowie jest najważniejsze. Wybrał jednak drużynę i nie mam słów, żeby podziękować mu za postawę, za to, czego dokonał, za ambicję, za wolę walki i za to, że jest z Falubazem. Doceniamy to wszystko i chciałbym, żeby Piotr był wzorem dla najmłodszych i dla tych starszych. Gratuluję całej drużynie. Spotykamy się teraz w wielkim finale. Wygra oczywiście lepszy. Będziemy się przygotowywać do tych spotkań solidnie, ale i tak uważam, że sezon 2009 już jest udany - podsumował prezes.

Nie zapomniano również o Piotrze Żyto, który swoją pracą pomógł drużynie zajść tak daleko. - Dziękuję trenerowi, który jest ojcem sukcesu. Myślę, że dobrze zaaklimatyzował się w Zielonej Górze. Rozmawialiśmy już, że jak mu się nie uda wygrać, to w przyszłym roku jest wolny etat Bachusa... Zna dobrze deptak, zna lokale, więc myślę, że spisałby się w tej roli dobrze. Teraz jednak widzimy, że zasłużył na to, by być trenerem. To trochę żartobliwe, bo trener ma poczucie humoru, a sport to też zabawa. Bardzo się cieszę, że mamy wspólny język. Dziękuję Piotrze! - zakończył Robert Dowhan.

Komentarze (0)