Podczas czterech rund Speedway Euro Championship zawodnik Motoru Lublin uzbierał na swoim koncie 53 punkty, co zapewniło mu tytuł mistrzowski w karierze (poprzednio w 2019 roku - red.). Drugi był jego rodak - Leon Madsen, a trzeci Piotr Pawlicki. Dla Mikkela Michelsena szczególnie udane były zawody w Gdańsku, gdzie zwyciężył, zbierając 15 "oczek".
- Jestem już w trakcie przygotowań do Indywidualnych Mistrzostw Świata w przyszłym roku. Teraz praca jest skończona. Jestem mistrzem Europy i jestem gotowy na Grand Prix w 2022 roku - powiedział Michelsen dla speedwaygp.com.
Duńczyk może być także zadowolony ze swojej postawy w polskiej PGE Ekstralidze, gdzie legitymuje się średnią biegową powyżej dwóch punktów. Po zwycięstwie w Toruniu (46:44), Motor Lublin jest na najlepszej drodze do walki o medale w upragnionej fazie play-off.
ZOBACZ WIDEO Lindgren wbija szpilę Madsenowi. Rozmowa ze Świderskim? Bez komentarza
- Skupiam się teraz na wyścigach ligowych z Lublinem i zdobyciu medalu. Od ostatniego minęło 30 lat, więc zdecydowanie na tym się skupiamy - wyjaśnił.
Świeżo upieczony mistrz Starego Kontynentu zamierza również wystąpić w barwach swojego klubu z dzieciństwa, czyli Slangerup w duńskiej Metal Speedway League. - Nie mogę się doczekać wznowienia wyścigów w Danii. Ostatnio skupiłem się na mistrzostwach Europy. Teraz gdy już zwyciężyłem, mogę skupić się z powrotem na wyścigach ligowych zarówno dla Lublina, jak i Slangerup - dodał.
- Slangerup to mój klub z dzieciństwa, w którym dorastałem, ścigając się. Bez niego prawdopodobnie nie byłbym tam, gdzie jestem dzisiaj - podsumował Michelsen.
Zobacz także:
- Kluby nadal stoją w kolejce po juniora Eltrox Włókniarza. Wiemy co zamierza prezes Świącik
- Trener zdziwiony! Jego junior nie przejdzie do Moje Bermudy Stali Gorzów