O duńskiego zawodnika mocno zabiegały kluby z PGE Ekstraligi. W kuluarach mówiło się, że zainteresowanie tym zawodnikiem wyrażał m.in. eWinner Apator Toruń, Moje Bermudy Stal Gorzów czy MrGarden GKM Grudziądz.
Ostatecznie jednak nie skusił się na żadną z propozycji działaczy z najwyższej klasy rozgrywkowej. Postawił na dalszą jazdę w Starcie Gniezno.
- Na przyszły rok zostaje z nami Frederik Jakobsen. Liczę na to, że pozostali zawodnicy też zostaną i pojedziemy tym samym składem - przekazał menedżer ekipy z pierwszej stolicy Polski Rafael Wojciechowski w rozmowie z nSport+.
Warto wspomnieć, że o tym, iż Frederik Jakobsen zostaje w Starcie Gniezno pisaliśmy jako pierwsi (tutaj >>). Negocjacje z Duńczykiem prowadził dyrektor gnieźnieńskiego klubu Piotr Mikołajczak. Łatwo nie było, tym bardziej, że czerwono-czarni nie mogli konkurować z ekstraligowcami pod względem finansowym.
Jakobsen jest drugim zawodnikiem, który zdecydował się kontynuować karierę w barwach ekipy z Grodu Lecha. Wcześniej taką deklarację złożył też Timo Lahti.
Czytaj także:
> Żużel. Wolfe - PSŻ. Uskrzydleni mistrzowie świata i Europy. Ambitna Celina Liebmann [NOTY]
> Żużel. Łukasz Kuczera. Szpila tygodnia: Żółta i czerwona strefa. Nie zazdroszczę prezesom [KOMENTARZ]
ZOBACZ WIDEO Limitery miały doprowadzić do oszczędności, ale poszło to w drugą stronę