Ostatnie batalie pomiędzy obiema drużynami miały miejsce w 2006 roku. W Tarnowie górą byli gospodarze, którzy wygrali zaledwie 48:42 tracąc przy tym w ostatnim biegu Janusza Kołodzieja po kolizji z kolegą klubowym Marcinem Rempałą . W rewanżu na rybnickim obiekcie RKM wygrał w takim samym stosunku jak poległ w Tarnowie, co przyjęto na Śląsku z olbrzymią i nieopisaną wręcz radością. Jak się okazało jedyne zwycięstwo w sezonie stało się faktem i to nad nie byle kim, bo aktualnym Drużynowym Mistrzem Polski. W dwu meczu "Jaskółki" i "Rekiny" musiały pogodzić się z myślą o nie przyznaniu nikomu punktu bonusowego. Pewna zgodność w związku z Unią RKM-em miała miejsce również na koniec sezonu. Tarnowianie w górnej czwórce zajęli najgorsze miejsce z możliwych czyli tuż za podium natomiast rybniczanie zgodnie z przedsezonowymi przewidywaniami spadli z hukiem z Ekstraklasy.
W tym roku Tarnów i Rybnik łączą dwa nazwiska. Jeszcze w 2006 roku Marcin Rempała i Paweł Hlib bronili barw Unii Tarnów, by w najbliższą niedzielę przywdziać plastron zespołu z Rybnika. Takie są nieubłagane koleje losu, ale z pewnością wtedy obaj jeźdźcy inaczej sobie wyobrażali swoją karierę wybiegając trzy lata do przodu. Być może jeszcze kiedyś wrócą na szczyt, a przynajmniej do solidnego poziomu ekstraligowego jaki prezentowali za młodzieżowych czasów, bo w pierwszoligowym RKM-ie są zaledwie uzupełnieniem składu.
Poza doskonale znającymi tarnowski obiekt i wspominanymi wyżej Marcinem Rempałą i Pawłem Hlibem w Małopolsce powinni stawić m.in. Mariusz Węgrzyk i Ronnie Jamroży. Tylko oni dwaj spośród kilku Polaków znajdujących się w kadrze RKM-u mają pewne miejsce w podstawowym składzie prowadzonym przez Adama Pawliczka. Świetnym uzupełnieniem dla tej dwójki jest Denis Gizatulin, rewelacja reprezentacji Rosji na tegoroczny DPŚ. Do Tarnowa przyjedzie prosto z Leszna być może nawet uskrzydlony zdobyciem medalu ze swoją reprezentacją narodową. Formację młodzieżową uzupełnią prawdopodobnie wszyscy świeżo upieczeni finaliści Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski: Rafał Fleger, Sławomir Pyszny i Michał Mitko. Ten pierwszy być może w końcu odczaruje miejscowy obiekt ponieważ nigdy nie krył, że jazda w Tarnowie kompletnie mu nie wychodzi i nie wie jak tu ustawić silniki.
Drużyna Unii Tarnów mająca pewne miejsce lidera po rundzie zasadniczej pierwszej ligi będzie się starać nie zwalniać narzuconego sobie bardzo szybkiego tempa i awizowała na niedzielną potyczką najsilniejsze zestawienie. Do ósemki wraca będący ostatnio na wakacjach Jesper Monberg, który według wtorkowych zapowiedzi Romana Jankowskiego po meczu derbowym z Marmą Hadykówką Rzeszów ma zastąpić Jamesa Wrighta. Brytyjczyk po kapitalnym wręcz ligowym debiucie na domowym torze nie krył rozczarowania takim stanem rzeczy więc do ostatniej chwili nie można być pewnym jego absencji. Pod nieobecność leczącego kontuzję Sebastiana Ułamka prowadzącymi pary będą trzej zdobywcy kompletów punktów z ostatniej ligowej potyczki. Na korzyść Bjarne Pedersena, Piotra Świderskiego i Janusza Kołodzieja przemawia ostatnio bark startów przez co więcej czasu przeznaczyli na spokojny trening i relaks. Duńczyk dostał wolne od swojego menadżera reprezentacji Danii Jana Stechamnna zaraz po półfinale DPŚ, który odbył się w Vojens, Świder natomiast nie ściga się już w Elite League, a Kołodziej ma przerwę od szwedzkiej Elitserien. Jeśli popatrzeć więc na ostatnie ligowe rezultaty w Polsce wspomnianej trójki muszkieterów, to wszystkim mniejsza ilość odjechanych wyścigów wychodzi na dobre. Seniorów wspomoże najlepsza obecnie młodzieżowa para "Jaskółek" Szymon Kiełbasa - Patrick Hougaard. Młody Duńczyk przebywający ostatnio częściej w Tarnowie niż w swojej ojczyźnie ma za sobą bardzo pozytywny debiut w dorosłej kadrze Danii podczas leszczyńskiego barażu, co jeszcze bardziej powinno go zmotywować do cięższej pracy.
Awizowane składy:
RKM ROW Rybnik:
1. Mariusz Węgrzyk
2. Paweł Hlib
3. Marcin Rempała
4. Denis Gizatullin
5. Ronnie Jamroży
6. Rafał Fleger
Unia Tarnów ŻSSA:
9. Bjarne Pedersen
10. James Wright
11. Piotr Świderski
12. Jesper B. Monberg
13. Janusz Kołodziej
14. Szymon Kiełbasa
Początek zawodów: godz. 17.00
Ceny biletów:
40 zł – Trybuna
20 zł – Normalny
15 zł – Ulgowy
8 zł – Program
Sędzia: Maciej Spychała (Opole)
Prognoza pogody w godzinie meczu:
Temperatura: 19 °C
Ciśnienie: 1011 hPa
Wiatr: 9 km/h
Deszcz: 0.0 mm
Wyślij SMS o treści ZUZEL TARNOW lub o treści ZUZEL RYBNIK na numer 7303
Koszt usługi 3,66 zł z VAT.
Zamów wynik meczu Unia Tarnów – RKM ROW Rybnik
Wyślij SMS o treści ZUZEL TARNOW lub o treści ZUZEL RYBNIK na numer 7101
Koszt usługi 1,22 zł z VAT.
Ostatni mecz w Tarnowie pomiędzy obiema drużynami - 21.05. 2006- VII kolejka DMP- Unia Tarnów - RKM Rybnik
RKM Rybnik:
1. Renat Gafurow (1,2’,2,-) 5+1
2. Chris Harris (0,3,1’,1’) 5+2
3. Roman Povazhny (2,3,1,0,2’) 8+1
4. Zbigniew Czerwiński (1’,1,0,-) 2+1
5. Rafał Szombierski (2,3,2,2,1,3) 13
6. Patryk Pawlaszczyk (2,1,0,-) 3
7. Wojciech Druchniak (0,1’,0) 1+1
8. Martin Smolinski (3,2,0) 5
Unia Tarnów:
9. Tomasz Gollob (2’,d,2’,2,3) 9+2
10. Stanisław Burza (3,2,3,w) 8
11. Jacek Gollob (0,d,-,-) 0
12. Lukas Dryml (3,-,1,1) 5
13. Janusz Kołodziej (3,2,3,3,-) 11
14. Kamil Zieliński (1,0,-,-) 1
15. Paweł Hlib (3,0,0,1’,1) 5+1
16. Marcin Rempała (1,3,3,2’,w) 9+1
Wyścig po wyścigu:
1. Hlib, Pawlaszczyk, Zieliński, Druchniak 4:2
2. Burza, T. Gollob, Gafurow, Harris 5:1 (9:3)
3. Dryml, Povazhny, Czerwiński, J. Gollob 3:3 (12:6)
4. Kołodziej, Szombierski, Druchniak, Hlib 3:3 (15:9)
5. Harris, Gafurow, Rempała, J. Gollob (d4) 1:5 (16:14)
6. Povazhny, Kołodziej, Czerwiński, Hlib 2:4 (18:18)
7. Szombierski, Burza, Pawlaszczyk, T. Gollob (d2) 2:4 (20:22)
8. Kołodziej, Gafurow, Harris, Zieliński 3:3 (23:25)
9. Burza, T. Gollob, Povazhny, Czerwiński 5:1 (28:26)
10. Rempała, Szombierski, Dryml, Druchniak 4:2 (32:28)
11. Smolinski, T. Gollob, Hlib, Povazhny 3:3 (35:31)
12. Rempała, Smolinski, Dryml, Pawlaszczyk 4:2 (39:33)
13. Kołodziej, Szombierski, Harris, Burza (w) 3:3 (42:36)
14. T. Gollob, Rempała, Szombierski, Smolinski 5:1 (47:37)
15. Szombierski, Povazhny, Hlib (Kołodziej- ns), Rempała (w) 1:5 (48:42)