Żużel. Gest mistrza. Doyle kasę za pierwszy punkt zdobyty dla Włókniarza przeleje na konto Cieślara

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Jason Doyle.
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Jason Doyle.

W trakcie imprezy charytatywnej dla poruszającego się na wózku Kamila Cieślara, Jason Doyle wyciągnął z tłumu prezesa Włókniarza Michała Świącika. - Powiedział mi, że kasę za pierwszy punkt mam przelać na konto Kamila - mówi działacz.

Tego się nikt nie spodziewał. Jason Doyle w trakcie charytatywnej imprezy Eltrox Włókniarza Częstochowa dla Kamila Cieślara postanowił dołożyć coś od siebie. - Tak się przejął i wzruszył losem Kamila, że wyciągnął mnie z tłumu, wziął na bok i powiedział, że pieniądze za pierwszy zdobyty przez niego punkt mają zostać przelane na konto poruszającego się na wózku Cieślara - mówi prezes Włókniarza Michał Świącik.

Cieślar był gwiazdą żużlowych mini-torów. W 2008 roku zdał egzamin na certyfikat. Dwa lata później przytrafił mu się fatalny wypadek, po którym stwierdzono u niego uraz rdzenia. Od tamtego czasu porusza się na wózku. - Psychicznie jest pozytywnie nastawiony do życia, ale wiadomo, że jego sytuacja nie jest lekka i każda pomoc, także ta finansowa, bardzo mu się przyda - zauważa Świącik.

W trakcie imprezy "livecooking żużel od kuchni" Włókniarz zebrał dla Cieślara 14 tysięcy złotych. Doyle, który w trakcie akcji przyrządzał pod okiem kucharza śródziemnomorską zupkę, dorzuci za punkt około 8 tysięcy, więc to będzie całkiem niezła sumka. Swoją drogą, to przydałoby się systemowe rozwiązanie dla poszkodowanych przez los żużlowców.

ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle'a

- Kiedyś, kiedy jeszcze Włókniarz był w pierwszej lidze, proponowałem fundusz solidarnościowy - opowiada Świącik. - Zawodnicy mieliby przekazywać na Kamila i jemu podobnych jeden procent od kontraktu. Zebrałoby się z tego naprawdę dużo pieniędzy - kwituje prezes Włókniarza.

Według rachub działacza 1 procent od każdego kontraktu dałby średnio 2000-2500 złotych od zawodnika. Doyle poszedł więc o kilka kroków dalej. Pokazał wielkie serce i zachwycił kibiców, którzy piszą w mediach społecznościowych, że Jason już na starcie pokazał, że mocno identyfikuje się z drużyną.

Czytaj także:
Dudziak mdlała, Karolak stracił fortunę. Celebryci, którzy pokochali jazdę bez hamulców
Arogancja gwiazdki. Maciej "wszystko mi zwisa" Janowski

Źródło artykułu: