Żużel. Krzysztof Mrozek skomentował decyzję Grega Hancocka. "Nie jest dla nas wielkim zaskoczeniem"

Newspix / Dominik Gajda / Na zdjęciu: Krzysztof Mrozek na konferencji prasowej
Newspix / Dominik Gajda / Na zdjęciu: Krzysztof Mrozek na konferencji prasowej

Greg Hancock postanowił zakończyć żużlową karierę, a więc nie będzie zawodnikiem PGG ROW-u Rybnik w sezonie 2020. - Ta informacja nie jest dla nas wielkim zaskoczeniem - skomentował Krzysztof Mrozek, prezes klubu z Rybnika.

Pod koniec okienka transferowego PGG ROW Rybnik podpisał umowę z Gregiem Hancockiem, ale nie zawierała ona żadnych gwarancji finansowych. W ten sposób obie strony dały sobie szansę na współpracę w roku 2020, gdyby małżonka 49-latka uporała się z nowotworem piersi i ten powrócił do ścigania na torach.

W piątek Amerykanin opublikował komunikat, z którego dowiedzieliśmy się, że żadnego powrotu na motocykl nie będzie. Czterokrotny mistrz świata postanowił definitywnie zjechać ze sceny.

- Ta informacja nie jest dla nas wielkim zaskoczeniem, bo od początku naszych rozmów wiedzieliśmy, co w tej chwili jest dla Grega najważniejsze. Szanujemy oczywiście jego decyzję, a małżonce życzymy zdrowia - przekazał Krzysztof Mrozek za pośrednictwem strony row.rybnik.com.pl.

ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a

Koniec kariery Hancocka jest równoznaczny z tym, że wykrystalizowała się sytuacja w klubie z Rybnika. Beniaminek PGE Ekstraligi ma w tej chwili pięciu obcokrajowców w składzie - Troya Batchelora, Andrzeja Lebiediewa, Siergieja Łogaczowa, Vaclava Milika i Roberta Lamberta.

Biorąc pod uwagę możliwość wystawienia Lamberta do składu pod numerem 8/16, trener Piotr Świderski będzie mieć nieco ułatwione zadanie. Przed meczem ligowym szkoleniowiec będzie musiał bowiem skreślić nazwisko tylko jednego zawodnika zagranicznego.

Z drugiej strony, skład zbudowany przez rybnickie "Rekiny" nie rzuca na kolana i wielu kibiców widziało w Hancocku zbawcę tej drużyny, który miał uratować zespół przed spadkiem z PGE Ekstraligi. Decyzja Amerykanina sprawia, że PGG ROW stoi przed nie lada wyzwaniem. Należy jednak pamiętać, że Hancock nie ścigał się na żużlu już w roku 2019, więc jego ewentualny powrót na motocykl mógłby i tak być sporym rozczarowaniem.

Czytaj także:
Komitet TUE odrzucił wniosek Drabika
Duńczycy i Szwedzi zarabiają więcej od Polaków

Komentarze (31)
avatar
Janusz Kukuczka
16.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Myślę że przyjaciele z Leszna poratują 
avatar
RECON_1
16.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Czyli za rok awans do 1 ligi. 
avatar
tomco23
16.02.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
no to sklad rowu jasny barchelor ,logaczew ,lebiediev, szczepaniak, woryna ,tudziez,giera, lambert i rezerwowy milik . dojdzie prawdopodobnie po 3 meczach ktos z dwojki kurtz/hampel i tyle 
avatar
Kung Lao
15.02.2020
Zgłoś do moderacji
3
5
Odpowiedz
Skład Rybnika może nie powala ale to chłopaki co wiedzą do czego motor służy. Jak dostaną dobry sprzęt to niejedna drużyna w Rybniku dostanie w tyte. Co do wyjazdów ...ciężko orzec. 
kostekgkm
15.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
JEDYNY RATUNEK DLA RYBNIKA TO HAMPEL.MYSLE ZE JAK MROZEK SYPNIE KASA TO HAMPEL PRZYJDZIE BEDZIE MIAL SPOKOJNA GLOWE I GWARANCJE STARTOW.WIELU ZUZLOWCOW PRZEKONALO SIE ZE WALKA O MIEJSCE W SKLAD Czytaj całość