Polonia Bydgoszcz w sezonie 2020 pojedzie z budżetem na poziomie 3,7 miliona złotych. Wszystko dlatego, że udało się pozyskać tytularnego sponsora. W 12 dni, bo tyle trwały negocjacje. Lokalny przedsiębiorca w zasadzie sam przyszedł do klubu i zapytał o możliwość współpracy, mówiąc, że ma wolne środki na promocję.
Nazwa sponsora jest na razie trzymana w tajemnicy. Prezes Jerzy Kanclerz chce go ogłosić z pompą, na konferencji prasowej z udziałem prezesa PZPN, legendy polskiej piłki Zbigniewa Bońka i Tomasza Golloba, najlepszego naszego żużlowca. Pierwszy sam siebie nazywa dobrym duchem klubu, Tomasz jest z kolei dyrektorem sportowym Polonii. W ich obecności dojdzie do uroczystego podpisania kontraktu na 2 lata.
Po rozmowie z Kanclerzem możemy napisać jedynie, że w nazwie drużyny nie pojawi się ani ZOOleszcz, ani też Nitrochemia, o czym wcześniej spekulowano. - Pod koniec lutego wszystko będzie jasne. Akurat wtedy Zbyszek Boniek będzie w Polsce i w Bydgoszczy, a zależało nam na jego obecności przy zawieraniu tej umowy - komentuje Kanclerz.
Prezes Polonii, choć już udało się zbudować stabilny i wysoki budżet, bodaj tylko eWinner Apator Toruń ma większy, realizuje też swój pomysł: 50 sponsorów klubu. - Trzydziestu już mam, a jestem w trakcie rozmów z dziewiętnastoma innymi - zdradza Kanclerz, a my dodajmy jedynie, iż prezesowi zależy na tym, by Polonia nie była uzależniona jedynie od sponsora tytularnego, czy miasta, lecz miała też inne źródła finansowania. Dlatego rok wcześniej tak walczył o powrót kibica, a teraz zabiega o możliwie jak największą grupę drobnych darczyńców.
Czytaj także: Na Motoarenie będą jeździć, jak im Bajerski zagra
Czytaj także: Zmarzlik konsumuje sukces. Milion w sponsorskim budżecie
ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a