Żużel. Trener kadry i mistrz świata szykują się na wojnę. Kto kogo sponiewiera?

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Marek Cieślak z Bartoszem Zmarzlikiem.
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Marek Cieślak z Bartoszem Zmarzlikiem.

W sobotę zaczyna się zgrupowanie reprezentacji w Szklarskiej Porębie. Trener kadry Marek Cieślak umówił się z mistrzem świata Bartoszem Zmarzlikiem na kolarską przejażdżkę. Panowie szykują się do niej, jakby szli na wojnę. Nikt nie chce przegrać.

Marek Cieślak od lat jest fanem dwóch kółek. Rocznie robi 14 tysięcy kilometrów. Trzyma formę, choć ma już 69 lat, a niektórzy wysyłają go na emeryturę. Mistrz świata Bartosz Zmarzlik też zaraził się kolarską pasją. Jeżdżąc na rowerze, przygotowuje się do żużlowego sezonu. Na zgrupowaniu kadry ci dwaj pojadą razem ze Szklarskiej Poręby do Świeradowa.

Przejazd ma być niby rekreacyjny, ale panowie szykują się do niego, jakby szli na wojnę. Obaj oddali rowery do serwisu, pozakładali szybsze opony, bo żaden nie chce przyjechać z tyłu. - W serwisie wymienili mi łańcuch, wszystko poczyścili, no i opony szosowe założyli - mówi nam Cieślak. - Dzwonię do Bartka, a tu się okazuje, że jego rower też był w serwisie. Mówię mu, weź grubsze opony, a on na to, że już ma szosówki, bo się boi, że go sponiewieram. A ja go prosiłem o wolniejsze, grubsze opony, bo boję się tego samego.

Czytaj także: Wyroku nie opublikowana, ale Sparta dostała karę za finał
 
Choć panowie są przygotowani jak na wojnę, to trener ma nadzieję, że przez te 80 kilometrów (tyle jest w obie strony ze Szklarskiej do Świeradowa) pokonają razem. - Choć ja stary facet, a od mojego kolegi Kamila Gradka, który jeździ w grupie CCC, wiem, że Bartek jest bardzo dobry. Oni spotkali się niedawno na Majorce. Kamil mówił, że robili tlenówkę, czyli jechali średnio 40 kilometrów na godzinę, a Zmarzlik od nich nie odstawał. Ja w swojej kategorii wiekowej jestem dobry, ale Bartek to młodość - stwierdza Cieślak.

ZOBACZ WIDEO: Gilewicz o przegranej Lewandowskiego ze Zmarzlikiem. "Liczyłem na to, że kibice bardziej docenią piłkarski kunszt Roberta"

Cieślak jeździ ze swoimi zawodnikami z Eltrox Włókniarza Częstochowa i zwykle to on nadaje tempo. Ze Zmarzlikiem już tak łatwo mu nie pójdzie. - Będzie na pewno ciekawie. Pół żartem, pół serio będziemy mieli pojedynek dwóch teamów, Treka i Gianta. Bartek ma Gianta, a ja Treka Domane. Zobaczymy, co z tego wyjdzie - zastanawia się Cieślak, który jest twarzą salonu Treka w Częstochowie i dostaje w użytkowanie rowery nawet za 50 tysięcy złotych. - Bartek jednak sprzętowo nie odstaje. Będzie frajda z tej jazdy, bo mamy fajne rowery i ciuchy - kwituje Cieślak i aż chciałoby się dodać, że o wygranej zdecyduje forma dnia.

Czytaj także: Ostafiński apeluje do Kowalczyka: Pluj na Zmarzlika, ile wlezie

Źródło artykułu: