Prezes PGG ROW-u Rybnik Krzysztof Mrozek był telefonicznym gościem prowadzonego przez Marcina Majewskiego programu Pod Taśmą w Radio Canal. Działacz był w znakomitym humorze i jeszcze lepszej formie komentując terminarz rozgrywek na sezon 2020.
- Czy dobrze trafiliśmy z inauguracją? Czy nie mogliśmy dostać kogoś słabszego? Przecież wszyscy eksperci napisali, że to my jesteśmy najsłabsi, więc jakbym miał dostać kogoś słabszego, to musielibyśmy jechać sami z sobą - mówił Mrozek o meczu otwarcia ze Stelmet Falubazem Zielona Góra w Rybniku.
Czytaj także: Senator milioner. Budował sukcesy Falubazu, a dziś jest w klubie persona non grata
Działacz przyznał, że celem na 2020 jest mistrzostwo Polski. - Dla nas będzie nim szóste miejsce - zauważył przytomnie Mrozek, bo też ma świadomość, że skład, jaki zbudował może i daje nadzieję, ale nie daje absolutnie żadnych gwarancji. Zresztą na papierze to ROW faktycznie wygląda najgorzej z całego ekstraligowego towarzystwa.
ZOBACZ WIDEO Grzegorz Zengota zszokował kibiców. "Lekarz w Polsce widząc moją nogę zbladł"
Mrozek liczy jednak na to, że to szóste miejsce wyjdzie z klucza, jakiego użył budując zespół. - Nie chcieliśmy panienek. Nie braliśmy zawodników z nazwiskiem, ale takich co nie klapują gazem i wkręcają go, trzymając manetkę tak, że aż się poci - skwitował obrazowo.
Czytaj także: Nie dostanie zawodowego kontraktu w Sparcie. Wyjedzie do Irlandii?
Sezon się jeszcze nie zaczął, a prezes już w formie. Strach pomyśleć, co będzie, jak już się zacznie. My już przyklejamy do PGG ROW-u etykietkę klubu spoconej manetki. To było naprawdę dobre.