Żużel. Za i przeciw. Dlaczego MRGARDEN GKM Grudziądz znowu nie awansuje do play-offów? (felieton)

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Artiom Łaguta
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Artiom Łaguta

Moi faworyci do TOP 4 sezonu 2020 w PGE Ekstralidze? Na pewno nie MRGARDEN GKM Grudziądz. Coś czuję, że play-offy znowu przejdą im koło nosa. Drużyna niby mocna, ale czegoś mi tam brakuje.

W tym artykule dowiesz się o:

Tak zwany okres ogórkowy to dobry czas na wszelkiej maści typowania, przewidywania i innego typu zabawy. Rok temu grillowaliśmy Speed Car Motor Lublin w ciemno umieszczając ówczesnego beniaminka na ostatnim miejscu w ligowej tabeli. Pomyliliśmy się. Jednak prawdę mówiąc, to była bardzo przyjemna pomyłka. Ta drużyna wniosła powiew świeżości do PGE Ekstraligi. Dobrze zorganizowany klub, fajny zespół i świetni kibice. Mówiąc krótko - projekt wypalił.

Spoglądam sobie na rozkład sił w PGE Ekstralidze w kontekście sezonu 2020 i szczerze mówiąc nie widzę MRGARDEN GKM-u Grudziądz w pierwszej czwórce. Przepraszam tamtejszych kibiców, ale mnie ich drużyna nie przekonuje. Dlaczego? W sumie odpowiedź nasuwa mi się prosta. Rywale wydają się mocniejsi. Widzę co najmniej cztery inne drużyny, które znajdą się wyżej w tabeli niż GKM.

Moją listę otwiera Fogo Unia Leszno, a dalej znajdują się Betard Sparta Wrocław, forBET Włókniarz Częstochowa oraz Speed Car Motor Lublin. Wbrew wielu opiniom uważam, że bardzo silna będzie też truly.work Stal Gorzów, która włączy się do walki o awans do czwórki. Wiem, że w Grudziądzu niecierpliwią się i wreszcie chcieliby wjechać do play-offów, ale obawiam się, że znów nie tym razem.

ZOBACZ WIDEO Grzegorz Zengota zszokował kibiców. "Lekarz w Polsce widząc moją nogę zbladł"

Skład seniorski wygląda okazale, ale... No właśnie. Nicki Pedersen to dla mnie taka tykająca bomba. Sam nie wiem, jak ten zawodnik będzie prezentować się w przyszłym sezonie. Moje wątpliwości zwiększa angaż byłego mistrza świata w lidze angielskiej (ryzyko kontuzji). Poza wszystkim, ciągle brakuje mi pewniaków na biegi nominowane. Niby jest Artiom Łaguta, ale kto jeszcze? Mówię o nazwiskach, które w decydującym momencie przechylą szalę zwycięstwa drużyny na swoją korzyść w konfrontacji z takimi zawodnikami, jak Zmarzlik, Woffinden, Sajfutdinow, Madsen, Kołodziej, Dudek, Janowski Doyle czy Grigorij Łaguta.

Do worka z wątpliwościami dorzucę jeszcze atmosferę w drużynie. Jestem pewien, że z Pedersenem da się dogadać, ale to wcale nie taka prosta sztuka. Do tego wszystkiego tor, który z jednej strony jest wielkim handicapem GKM-u w meczach u siebie, a z drugiej jego specyfika przeszkadza zespołowi na wyjazdach.

I na koniec juniorzy. Wielką pracę wykonuje z młodzieżowcami trener Robert Kościecha. Uważam, że ma świetną rękę do młodych. Czapki z głów. Marcin Turowski pod jego okiem zaliczył olbrzymi postęp. Pytanie tylko, czy efekty tej pracy będą widoczne tu i teraz. Mam na myśli wynik punktowy i wsparcie seniorów. Przykładowo zestaw personalny seniorów w Speed Car Motorze Lublin w mojej ocenie wypada słabiej, ale juniorzy mogą tam zrobić różnicę. Obawiam się (choć chciałbym się mylić), że młodzież znów nie pomoże grudziądzkiej drużynie.

Spodziewam się więc kolejnego niezłego sezonu w wykonaniu GKM-u, ale coś mi mówi, że szampany w klubie ponownie nie wystrzelą. A zdenerwowanych w tym momencie kibiców grudziądzkiej drużyny zachęcam do podawania swoich typów w komentarzach. Czas zweryfikuje nasze opinie.

CZYTAJ TAKŻE: Żużel. Tobiasz Musielak: Klub z Torunia zachował standardy ekstraligowe. Chciałbym tu zostać na wiele lat (wywiad)

CZYTAJ WIĘCEJ: Żużel. Transferowe hity, które upadły. Apator odpuścił sobie Milika i Bellego. Skrzydlewski popsuł plan Ostrovii

Źródło artykułu: