Sprawa L-4 Macieja Janowskiego będzie najpewniej miała ciąg dalszy. Wszystko z powodu zdjęć, które żużlowiec wrzucił na swojego Instagrama. Na jednym widzimy zawodnika stojącego w grupie ludzi, na drugim uśmiechnięty Janowski jedzie BMW. Siedzi po stronie pasażera. Cała impreza odbywała się w ramach Akademii BMW Driving Experience na torze Silesia Ring w Kamieniu Śląskim.
Problem ze zdjęciami jest taki, że zostały one wrzucone w środę, a w tym dniu Janowski był już na L-4. Zwolnienie zostało wystawione 8 października, we wtorek, ale obowiązywało od środy. Lekarz wpisał kod, z którego wynika, że żużlowiec cierpiał na ostre zapalenie oskrzeli. W zaleceniach odnotowano, że Janowski powinien przebywać w domu.
Czytaj także: Kadra 2020 bez Janowskiego i Drabika!
Zadzwoniliśmy na tor Silesia Ring, gdzie poinformowano nas, że skoro zdjęcia pojawiły się na Instagramie Janowskiego w środę, to tego dnia był on u nich na torze. Próbowaliśmy skontaktować się telefonicznie z organizatorem imprezy, ale nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Także Janowski nie odpisał nam na sms-a z pytaniem o to, czy w środę szalał samochodem w Kamieniu Śląskim. Z reguły jest tak, że użytkownicy wrzucają zdjęcia w dniu, w którym brali udział w jakimś wydarzeniu.
ZOBACZ WIDEO Emil Sajfutdinow: Nie spełniłem swoich marzeń. Zazdroszczę tytułu Zmarzlikowi
Jeśli potwierdzi się, że Janowski był w środę uczestnikiem BMW Driving Experience, to może mieć naprawdę poważne kłopoty. Po pierwsze, mając ostre zapalenie oskrzeli, powinien faktycznie zostać w domu, bo to poważna sprawa. Po drugie, jego udział w imprezie (na fotografiach nie wygląda na chorego) każe postawić pytanie o zasadność wystawienia zwolnienia lekarskiego.
Czytaj także: Demolka w Rybniku. Kadrowicze pozdrawiają chorych kolegów
Jeszcze w sobotę trener kadry Marek Cieślak zapowiadał przeprowadzenie rozmowy z Janowskim. Jednak w PZM już widzieli zdjęcia i na pewno przeprowadzą teraz małe dochodzenie, by ustalić, czy jazda BMW odbyła się w terminie, w którym zawodnik był na zwolnieniu lekarskim. Jeśli okaże się, że tak właśnie było, to związek może zawiesić Janowskiego.