Mówi się, że zwycięskiego składu się nie zmienia, jednak trener Jan Grabowski już po spotkaniu z ?Niedźwiadkami? wiedział że nie będzie mógł wystawić w Poznaniu do jazdy tych samych zawodników, ze względu na starty niektórych z nich w innych zawodach. - Będą na pewno zmiany na spotkanie w Poznaniu, ale nie chciałbym jeszcze o nich mówić - powiedział Grabowski. Szkoleniowiec Intaru Lazur nie chciał podawać nazwisk tych żużlowców, wystarczy jednak spojrzeć na terminarz rozgrywek angielskiej Premier League. Tego samego dnia pojedynek zaplanowany ma zespół Workington Comets w którym startuje Daniel Nermark. Szwed jest nie tylko liderem ?Komet?, ale także aktualnie najlepszym jeźdźcem ligi, na 19 odjechanych biegów tylko raz oglądał plecy rywala. Nermark dobrą dyspozycję potwierdził w barwach Intaru Lazur zdobywając 9 punktów i 3 bonusy w czterech startach przeciwko Kolejarzowi. Wszystko więc na to wskazuje że w niedzielę zabraknie go w lidze polskiej. Czy dojdzie jeszcze do kolejnych roszad w składzie na mecz ze ?Skorpionami? przekonamy się wkrótce.
Jacy mogą być ich ewentualni zastępcy? Trener Grabowski ma na początku sezonu kłopoty ?bogactwa?. W szerokiej kadrze na szansę występu czekają między innymi Mads Korneliussen, Daniel King, Robert Miśkowiak czy Zbigniew Czerwiński. Nie wykluczone, że na poznańskim torze ujrzymy tego pierwszego, który w dwóch sezonach startował w PSŻ-ie.
Po efektownym zwycięstwie nad Kolejarzem drużyna z Ostrowa zapowiada z Poznania wywiezienie kompletu punktów. Nikt nie myśli o wpadce Intaru Lazur jaka miała miejsce w poprzednim sezonie. - Jedziemy z myślą o drugim zwycięstwie. W Poznaniu jeśli chodzi o trasę bardzo ciężko jest wyprzedzać. Moim zdaniem kluczem do niego będą dobre starty. Interesuje nas tylko wygrana - powiedział Adrian Gomólski, junior ostrowskiego klubu.