Żużel. Dariusz Śledź i Adam Skórnicki na jednym wózku. Nie pomogli swoim drużynom (ranking menedżerów)

WP SportoweFakty / Marek Bodusz. / Na zdjęciu: Dariusz Śledź
WP SportoweFakty / Marek Bodusz. / Na zdjęciu: Dariusz Śledź

Dariusz Śledź i Adam Skórnicki mogą mieć podobne bóle głowy po ostatnim weekendzie w PGE Ekstralidze. Ich drużyny przegrały swoje szanse, a obaj menedżerowie mogli lepiej wykonać swoją pracę. Na przeciwnych biegunach Piotr Baron i Marek Cieślak.

Zacznijmy od największego zwycięzcy tegorocznych finałów, czyli Piotra Barona. Jego Fogo Unia Leszno wygrała we Wrocławiu i jest już o krok od trzeciego z rzędu tytułu. Menedżer mistrzów otrzymuje od nas najwyższą ocenę. Taktycznie rozegrał mecz bez zarzutów. W porę odstawił od jazdy męczącego się Brady'ego Kurtza i wykorzystał potencjał błyszczącego ostatnio Dominika Kubery.

Plus za to, że potrafił też dotrzeć do swoich zawodników. Nie było płaczów o tor, a za to wielka mobilizacja. Już na odprawie ze swoimi zawodnikami dał jasny przekaz - nie chce słuchać narzekań i liczy na walkę, jak przystało na wielki finał.

Żużel. Adrian Miedziński: Mówiłem, że zrobię wszystko, aby Włókniarz zdobył medal. CZYTAJ WIĘCEJ!

Jego oponent Dariusz Śledź dostaje notę dwa. Dlaczego tak surowa ocena? Jest kilka powodów. Przede wszystkim to finał, a jego zespół się nie popisał. Drugie primo to ciężki tor, który wykluczył ze skutecznej jazdy Tai'a Woffindena. Jakby nie było, to bez szybkiego Brytyjczyka Betard Sparta Wrocław nie miała żadnych szans na pokonanie konstelacji gwiazd z Leszna. Kolejny kwestia to taktyczne rozegranie meczu. Dziwić może odstawienie Jakuba Jamroga już po dwóch startach, gdy ten punktował. Śledź nie wykorzystał też w pełni Gleba Czugunowa. Mógł zaryzykować i zmieniać go od początku kosztem Vaclava Milika. Ryzyko było, ale finał to nie szachy. Trzeba działać szybko i czasami grać va banque.

Za mecz w Częstochowie szóstka dla Marka Cieślaka. Reaktywował Adriana Miedzińskiego, zmobilizował liderów i przygotował tor, w którym goście z Zielonej Góry nie mogli się połapać. To był jeden z lepszych pojedynków doświadczonego szkoleniowca w tym roku. Wygląda na to, że sezon zakończy mocnym akcentem.

Tego nie można powiedzieć o Adamie Skórnickim. Do taktyki pewnie nie za bardzo można by się przyczepić. Jednak gołym okiem widać było, że po porażce w półfinale ze Spartą ze Stelmet Falubazu Zielona Góra zeszło powietrze. Trener powinien lepiej dotrzeć do drużyny i jakoś skutecznie ją zmobilizować. Może należało też zamieszać ustawieniem par? Taki Patryk Dudek już dłuższy czas jedzie znacznie poniżej swoich oczekiwań. Puszczanie go w parze z juniorami to było duże ryzyko. Ktoś powie, że i tak lepszej opcji nie było. Być może, ale należało próbować. A spotkanie w Częstochowie wyglądało trochę tak, jakby Falubaz już na samym początku wywiesił białą flagę. Tym razem Skórnicki dostaje od nas dwóję.

Ranking menadżerów PGE Ekstraligi:

MiejsceTrener/MenadżerKlubŚrednia not
1. Piotr Baron Unia Leszno 5,38
2. Dariusz Śledź Sparta Wrocław 4,79
3. Robert Kempiński GKM Grudziądz 4,39
4. Jacek Ziółkowski Motor Lublin 4,29
5. Adam Skórnicki Falubaz Zielona Góra 4,26
6. Marek Cieślak Włókniarz Częstochowa 4,15
7. Stanisław Chomski Stal Gorzów 3,82
8. Jacek Frątczak / Karol Ząbik Get Well Toruń 3,32

SKALA OCEN
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - kompromitacja

CZYTAJ TAKŻE: Żużel. Cugowski mówił o problemach Motoru z Łagutą. Prezes spokojny o kontrakt Rosjanina

ZOBACZ WIDEO Cugowski pytany o kontrakt Łaguty z Motorem parsknął śmiechem

Źródło artykułu: