PGE Ekstraliga. Fogo Unia - Get Well: Smutne pożegnanie w fatalnym stylu (noty)

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Jason Doyle
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Jason Doyle
zdjęcie autora artykułu

Niespodzianki nie było. Fogo Unia Leszno pewnie pokonała ostatnią drużynę PGE Ekstraligi. Dla klubu z Torunia nie ma już nadziei. Anioły definitywnie pogrzebały szansę na utrzymanie w najlepszej lidze świata.

Noty dla zawodników Get Well Toruń:

Niels Kristian Iversen 1: Duńczyk zaliczył jeden z najgorszych występów w swojej karierze. Jeśli któryś z żużlowców aspiruje do miana jednego z filarów zespołu, nie przystoi mu notować tego typu występy. Rune Holta 4: 

Norweg z polskim paszportem okazał się być liderem zespołu z Torunia. Były uczestnik cyklu Grand Prix pewnie żałuje, że sezon ligowy dobiega końca, bo jego forma w ostatnich dniach ewidentnie zwyżkuje. Chris Holder 1+: 

W pokonanym polu zostawił wyłącznie Bartosza Smektałę oraz swojego brata, Jacka. Aż trudno w to uwierzyć, że zawodnik, który zalicza kolejny fatalny występ, jeszcze siedem lat temu był najlepszym żużlowcem świata. Norbert Kościuch 3-: 

Dla wychowanka Unii Leszno powrót na "stare śmieci" okazał się trudny, bo wyjechał na tor dopiero w drugiej części zawodów. Kościuch pokazał się z nieco lepszej strony niż kreowani na liderów Iversen czy Doyle. Jason Doyle 2: 

To zdecydowanie najsłabszy ligowy występ w tym sezonie w wykonaniu byłego mistrza świata. Australijczyk przegrywał starty, a na dystansie nie potrafił znaleźć sposobu na gospodarzy. Większość punktów zdobył, pokonując włącznie toruńskich juniorów. Igor Kopeć-Sobczyński 1: 

Bardzo słaby występ. W żadnym ze swoich startów nie nawiązał walki z rywalami. Maksymilian Bogdanowicz 1: 

Podobnie jak Kopeć-Sobczyński spisał się bardzo kiepsko, a na dodatek zaliczył upadek. Ten sezon od początku nie układa się po myśli zawodnika, który miał być jednym z objawień PGE Ekstraligi. Jack Holder 2: 

Przed sezonem mówiło się, że może być "asem" w talii torunian. Tym razem nie był jednak nawet "waletem". Zupełnie bezbarwny występ. Nieco przebudził się dopiero w drugiej części zawodów.

ZOBACZ WIDEO Betard Sparta jest tak mocna, że może wystawić Taia Woffindena na giełdę transferową

Noty dla zawodników Fogo Unii Leszno:

Emil Sajfutdinow 6: Bezbłędny i fenomenalny. Tak w skrócie można ocenić postawę Rosjanina, który nawet po przegranym starcie potrafił wyprzedzić rywali niczym tyczki. Nie ma mowy o żadnej zadyszce, Sajfutdinow wciąż błyszczy. Brady Kurtz 4-: 

Poprawnie wywiązał się ze swojej roli i był skutecznym uzupełnieniem pary, którą tworzył wraz z Emilem Sajfutdinowem. Był najsłabszym spośród leszczyńskich seniorów, jednak jego zdobycz punktowa pozwoliłaby na start w wyścigu piętnastym, gdyby... reprezentował toruński zespół, gdzie 4 punkty Doyla okazały się wystarczające, aby wystąpić w ostatniej gonitwie dnia. Jarosław Hampel 4: 

Efekt końcowy w postaci dwucyfrowej zdobyczy punktowej zepsuł defekt na prowadzeniu w jego pierwszym wyścigu. Hampel prezentował się na torze bardzo pewnie, dzięki czemu ponownie wystąpił w biegach nominowanych. Janusz Kołodziej 6: 

Fenomenalny występ uczestnika cyklu Grand Prix, który wygrywał wyścigi z ogromną przewagą. Doszusował do poziomu Sajfutdinowa. Piotr Pawlicki 6: 

Od początku do końca świetnie dysponowany. Kompletny występ, zasługujący na najwyższą notę. Bartosz Smektała 4: 

Dobrze wywiązał się ze swojej roli. Stracił kilka punktów, jednak w każdym z wyścigów jechał w kontakcie z rywalami i był bliski odbicia ich pozycji. Dominik Kubera 4: 

Ambitna i skuteczna jazda. Jedynie w ostatnim wyścigu nie przywiózł do mety punktów, co nie zmienia faktu, że zaliczył udane zawody. Należy podkreślić, że Kubera zmagał się z bólem. Junior leszczyńskich Byków poobijał się w minionym tygodniu w Szwecji. Szymon Szlauderbach - nie startował

Źródło artykułu: