Craig Ackroyd nie otrzyma zbyt wysokich not po Grand Prix Słowenii. Brytyjczyk miał spore problemy z pilnowaniem zawodników pod taśmą startową, a na jego błędach zyskał przede wszystkim Robert Lambert.
Reprezentant Wielkiej Brytanii od początku zawodów czołgał się pod taśmą i próbował oszukiwać sędziego. W efekcie Lambert bardzo szybko otrzymał ostrzeżenie za utrudnianie startu. Zgodnie z regulaminem, każde kolejne przewinienie tego typu powinno skutkować przerwaniem procedury startowej i wykluczeniem żużlowca. Szansę startu otrzymuje wówczas rezerwowy.
Czytaj także: Grand Prix ważniejsze niż Liga Mistrzów
Tyle że Ackroyd dwukrotnie przymknął oko na manewry rodaka pod taśmą. Do pierwszej takiej sytuacji doszło w biegu dziewiątym, a za sprawą oszukania arbitra, Lambert znalazł się na czele stawki i dowiózł "trójkę" do mety. Po raz kolejny zawodnik dopuścił się oszustwa w trzynastej gonitwie. Nie dało mu to jednak punktów, bo do mety dojechał jako ostatni.
ZOBACZ WIDEO Bartosz Smektała skupia się na zawodach młodzieżowych, ale o Grand Prix też powalczy
Lambert na co dzień jest pierwszym rezerwowym cyklu SGP. Brytyjczyk wystartował w Grand Prix Słowenii wskutek rezygnacji Grega Hancocka z udziału w zawodach w Grand Prix Słowenii. Jego dobre występy mogą jednak zadecydować o przyznaniu mu jednej ze stałych "dzikich kart" na koniec sezonu.
Czytaj także: Śledź nie zrobi z Milika kevlara
Wtedy nikt nie będzie pamiętać, że solidna zdobycz punktowa w Słowenii wynikała z oszukiwania pod taśmą i pomyłek sędziowskich.
jednego z wiekszych przekretow w Cardiff tez nikt nie rac Czytaj całość