Damian Stalkowski wrócił na tor. Na razie musi się oszczędzać

WP SportoweFakty / Ilona Jasica / Na zdjęciu: Damian Stalkowski
WP SportoweFakty / Ilona Jasica / Na zdjęciu: Damian Stalkowski

Damian Stalkowski wrócił na tor po kontuzji barku. Póki co junior Car Gwarant Startu Gniezno musi się oszczędzać. Na razie nie jest pewne, czy wystąpi w czwartkowym treningu punktowanym przeciwko truly.work Stali Gorzów.

Przypomnijmy, że Damian Stalkowski zanotował upadek podczas trzeciego dnia treningów Car Gwarant Startu Gniezno na domowym torze. Na jednym z łuków mocno go przekręciło, nie opanował motocykla i upadł. Junior uderzył o tor lewym barkiem. Zderzenie na szczęście nie doprowadziło do poważniejszych obrażeń.

Czytaj także: Duża zmiana na stadionie w Gnieźnie. Kibice mogą mieć problem

Mimo braku złamań, Stalkowski musiał odbyć tygodniową przerwę, podczas której poddawany był zabiegom rehabilitacyjnym prowadzonym przez klubowego fizjoterapeutę Norberta Synorackiego. Młody zawodnik leczył uszkodzenie więzozrostu barkowo-obojczykowego.

W środę Damian Stalkowski wrócił do treningów i ponownie wyjechał na gnieźnieński tor. Od swojego opiekuna medycznego otrzymał jednak wskazówki, by na razie się oszczędzać. Jeżeli po środowych jazdach nie będzie odczuwał poważniejszego dyskomfortu, powinien pojechać w treningu punktowanym z truly.work Stalą Gorzów.

Czwartkowy mecz kontrolny czerwono-czarnych z ekstraligowcem został zaplanowany na godzinę 14:30. Nasz portal przeprowadzi relację live z tych zawodów.

Czytaj także: Inne teksty autorstwa Mateusza Domańskiego

Autor na Twitterze:

ZOBACZ WIDEO: Jacek Gajewski zapowiada korekty w przygotowaniu toru na Stadionie Śląskim

Komentarze (0)