Super Mecz: Arged Malesa TŻ Ostrovia - Fogo Unia: Baron ma już pary na ligę. Staszewski wciąż ich szuka (taktyka)

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: narada Fogo Unii Leszno
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: narada Fogo Unii Leszno

Piotr Baron nie kombinuje, stawia na sprawdzony układ par. Mariusz Staszewski zawody kontrolne wykorzystuje do przetestowania różnych wariantów składu. Super Mecz będzie w jego wykonaniu kolejnym poligonem doświadczalnym.

Składy: Fogo Unia Leszno: 1. Emil Sajfutdinow, 2. Brady Kurtz, 3. Jarosław Hampel, 4. Janusz Kołodziej, 5. Piotr Pawlicki, 6. Dominik Kubera, 7. Bartosz Smektała, 8. Szymon Szlauderbach

Arged Malesa TŻ Ostrovia: 9. Grzegorz Walasek, 10. Tomasz Gapiński, 11. Aleksandr Łoktajew, 12. Renat Gafurow, 13. Nicolai Klindt, 14. Kamil Nowacki, 15. Marcin Kościelski

Zespół Byków pozostał w tym samym kształcie i wygląda na to, że menedżer Piotr Baron wyszedł z założenia, że zwycięskiego składu się nie rusza, żadne eksperymenty nie są potrzebne i majstrowanie przy znakomicie pracującej maszynie jest pozbawione najmniejszego sensu.

Sztab szkoleniowy aktualnego DMP nie stara się nawet stwarzać pozorów, że planuje zawodnikom znaleźć nowe role. Ekipa Fogo Unii przystąpi do sobotniego Super Meczu pod dwóch treningach punktowanych z Stelmet Falubazem Zielona Góra. W każdym z nich układ par wyglądał identycznie. Żelazne ustawienie desygnowano także do Ostrowa. Można w ciemno założyć, że właśnie tak będzie wyglądał skład leszczynian podczas inauguracji PGE Ekstraligi. Zawodnikom nie pozostaje w tym momencie nic innego jak spokojne sprawdzanie silników bowiem nie grozi im walka o teoretycznie korzystniejsze numerki.

Model z Brady'm Kurtzem w opinii większości zawodników na najbardziej niewdzięcznej dziesiątce lub dwójce został wdrożony w końcówce sezonu 2018. Choć Australijczyka rzucono na głęboką wodę on pokazał, że zaczynanie meczów od pól zewnętrznych nie jest dla niego wielkim kłopotem.

Czytaj także: Super Mecz: Leszno wraca do Ostrowa, debiut Kurtza

Na pewno więc się nie utopił, ale z drugiej strony ryzyko jest ograniczone do minimum. W razie ewentualnej wpadki na rezerwie czekają dwie juniorskie armaty w postaci Kubery i Smektały. Dużym skarbem jest posiadanie w swoich szeregach takiego żużlowca jak Janusz Kołodziej. Gdy jest w optymalnej i wysokiej formie żadne liczby na plecach i pola startowe nie są mu straszne. Opisujący jego status, pseudonim "uniwersalny żołnierz" idealnie go w tym przypadku odzwierciedla.

ZOBACZ WIDEO SEC na Stadionie Śląskim. Tak było w 2018 roku!

Dużo się mówiło o jego współpracy torowej z Jarosławem Hampelem. Ponoć nie zawsze wyglądała perfekcyjnie. Najlepiej jednak pracować nad wszelkimi niedoskonałościami i niedociągnięciami w warunkach bojowych, stąd Baron dał obu panom czas na dotarcie. A co by nie mówić połączenie startowca Hampela z nie uznającym straconych pozycji Kołodziejem jest całkiem rozsądnym rozwiązaniem.

O ile w Lesznie sprawy mamy raczej jasne, o tyle w Ostrowie trwają wielkie manewry i rotacje. W sytuacji ostrowian to normalne. Arged Malesa TŻ Ostrovia po awansie do Nice 1.LŻ. przeszła małą przebudowę i trwa etap wkomponowywania nowych ogniw. Menedżer Mariusz Staszewski może tylko pozazdrościć kłopotu bogactwa swojemu vis a vis z Fogo Unii. Palące są dwie kwestie. Którego obcokrajowca wyrzucić na trybuny przed początkiem zmagań ligowych - Gafurowa, czy Mastersa oraz jak poskładać puzzle, aby zrównoważyć potencjał drużyny.

Wyłania się trzech zdecydowanych liderów - Klindt, Gapiński, Walasek i do nich trzeba raczej dobierać doparowych. Co sparing serwowany jest nam praktycznie inny ich układ. Rzuca się zawodników pod różne numery i sprawdza kto z kim najlepiej się czuje i rozumie Jak na dłoni widać, że Staszewski bada zawodników na wszystkie możliwe sposoby.

Czytaj także: Testy Unii Leszno. Pawlicki ma jeden silnik na ligę. Kołodziej odłoży GTR-a na półkę

Trudno przypuszczać, aby w grze o poważną stawkę Staszewski zdecydował się na bardzo zawadiacki wariant z Super Meczu. Przewiduje on mocne uderzenie na początek. Walasek i Gapiński już w pierwszym biegu, przeliczając ich daty urodzenia - w sumie 80 lat na torze. Desygnując na dzień dobry dwie krajowe strzelby obnażamy drugi duet seniorów. Łoktajew i Gafurow pasują do siebie geograficznie, ale póki co jadą na razie na dwa uda. Albo się uda albo się nie uda. Pewniakiem nie nazwiemy też Mastersa. Ci teoretycznie słabsi nie powinni walczyć między sobą, muszą mieć u boku, przynajmniej u progu sezonu jakiś wentyl bezpieczeństwa.

Walasek idealnie wpisuje się strategię pod numery 1/9 i 5/13. Po latach ekstraligowej posuchy i roli zapchajdziury potrzebuje docenienia i obdarzenia go większym zaufaniem. Żużlowiec ewidentnie dusił się będąc uzupełnieniem kolegi. Teraz juniorzy nie będą silna stroną ostrowian. Potrzebują solidnego wsparcia. A to gwarantuje Walasek. Staszewski podziela ten pogląd. W żadnych z zawodów kontrolnych nie dawał mu kasków białych i niebieskich. Wpasowanie Klindta do młodzieżowców również nie jest głupim pomysłem, zwłaszcza na mecze u siebie. Duńczyk w poprzednim roku doskonale poznał z czym to się je, nieraz ratując remisy biegowe

Źródło artykułu: