Oni mogą zrobić różnicę. Czugunow przed prawdziwą szansą. Koledzy ze Sparty mogą się bać

Materiały prasowe / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Gleb Czugunow przed startem do wyścigu
Materiały prasowe / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Gleb Czugunow przed startem do wyścigu

W minionym sezonie Gleb Czugunow nie miał zbyt wielu szans, by zademonstrować swój talent w PGE Ekstralidze. Rok 2019 powinien być dla niego przełomowy. Zyska na tym Betard Sparta Wrocław. Martwić mogą się za to Jakub Jamróg i Vaclav Milik.

Dla Betardu Sparty Wrocław pozyskanie Gleba Czugunowa było inwestycją w przyszłość. Z Rosjaninem podpisano wieloletni kontrakt i oczekiwano, że w roku 2018 być może przyjdzie mu się rozwijać w niższej lidze. Tyle że nikt nie wykazywał zainteresowania wypożyczeniem 19-latka, czym on sam był zaskoczony.

Czugunow długo czekał na swoją szansę w stolicy Dolnego Śląska, bo jeździli Andrzej Lebiediew i Max Fricke, nawet jeśli nie zachwycali formą. Dopiero wypożyczenie Łotysza do Rybnika sprawiło, że Rosjanin doczekał się debiutu w PGE Ekstralidze.

I szybko stało się jasne, że Czugunow może być brakującym ogniwem w składzie Betardu Sparty. Tyle że równie szybko żużlowiec nabawił się poważnej kontuzji nogi i musiał zapomnieć o żużlu na długie tygodnie. To wpłynęło negatywnie na wyniki drużyny. Być może gdyby nie uraz Rosjanina, sezon Betardu Sparty potoczyłby się inaczej.

ZOBACZ WIDEO Turniej "Gramy dla Tomka"

Co ważne, żużlowiec ze Wschodu pozostał w drużynie na sezon 2019 i tak naprawdę dopiero teraz dostanie prawdziwą szansę. Startując z pozycji rezerwowego, może być jokerem w talii menedżera Dariusza Śledzia.

Realia są inne niż przed rokiem. Czugunow szykuje się do startów z innym przekonaniem, a w klubie wiedzą, że jeśli coś pójdzie nie tak, to na rezerwie mają solidne zabezpieczenie. Jeśli młody Rosjanin na treningach będzie imponować formą, to martwić powinni się Jakub Jamróg i Vaclav Milik. To oni będą pierwszymi do zastąpienia, jeśli wynik meczu nie będzie układać się po myśli wrocławian.

Bo to właśnie pokazał miniony sezon, że Betardowi Sparcie brakowało opcji w przypadku słabszej jazdy seniorów z podstawowego składu. Gdy Czugunow wyleczył kontuzję na mecze fazy play-off, wrocławianie od razu zyskali na sile rażenia.

Czugunow we Wrocławiu ma wszystko, aby stać się żużlowcem ze światowej czołówki. Klub zasłynął z tego, że ma rękę do młodych zawodników i potrafi ich odpowiednio wypromować. To tutaj odrodził się chociażby Tai Woffinden, to tutaj rozbłysł talent Maksyma Drabika. Jeśli Rosjanin pójdzie ich drogą, Betard Sparta bez wątpienia będzie kandydatem do medalu DMP w sezonie 2019.

Komentarze (3)
avatar
Champi
30.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Dzięki niemu Sparta może wygrać ligę pozdrawia kibic Wybrzeża i Sparty . 
avatar
fan sparty Wrocław
29.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Tai odrodził się we Wrocławiu? Mnie się wydaję, że podobnie jak w przypadku Torresa, talent Taia na dobre rozbłysł dopiero we Wrocławiu, to że wcześniej był mocnym zawodnikiem na pierwszą ligę Czytaj całość
wojaz
29.12.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
tylko Krolowa