Tłumy na prezentacji Arged TŻ Ostrovia. Odważne deklaracje żużlowców i sponsora

WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: kibice TŻ Ostrovii
WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: kibice TŻ Ostrovii

Ogromnym zainteresowaniem kibiców cieszyła się zorganizowana w niedzielę w Galerii Ostrovia prezentacja beniaminka Nice 1. LŻ. Arged TŻ Ostrovia pokazała się z jak najlepszej strony, a kibice ewidentnie nie mogą się doczekać już sezonu.

Prezentacje w okresie przedświątecznym w Galerii Ostrovia to już powoli tradycja ostrowskiego klubu. Jak co roku stoisko Arged TŻ Ostrovia było oblegane przez tłum fanów. - Bardzo cieszymy się z tak dużej frekwencji. Widzimy, jak wielkim zainteresowaniem cieszy się w Ostrowie żużel. To motywacja do dalszej ciężkiej pracy. Już teraz serdecznie zapraszam kibiców na sparingi, a później na mecze ligowe. Zanim to nastąpi możemy się wspólnie bawić 25 stycznia na Balu Żużlowca - powiedział Radosław Strzelczyk, prezes ostrowskiego klubu, powitany owacyjnie przez publiczność wspólnie z wiceprezesem, Waldemarem Górskim.

Podczas prezentacji kibicom pokazali się adepci sportu żużlowego szkółki Towarzystwa Żużlowego Ostrovia. Jest ich coraz więcej. Ostatni dołączył dosłownie przed tygodniem. W szkółce trenera Mariusza Staszewskiego jest także jedna dziewczyna, Dobrusia Ławniczak. Głównym punktem prezentacji było oczywiście przedstawienie żużlowców beniaminka Nice 1. LŻ. Bardzo ciepło w Ostrowie powitany został Aleksandr Łoktajew. - Bardzo chciałem tutaj jeździć, bo obserwuję ostrowski klub i widzę, że zmierza w dobrym kierunku. Rozwija się zarówno organizacyjnie jak i sportowo, czego dowodem jest awans do wyższej ligi - mówił Rosjanin, mieszkający na co dzień w Bydgoszczy.

Owacyjnie kibice przyjęli także pozostanie w drużynie Renata Gafurowa, którego nazwisko skandowano bardzo głośno. - Dobrze się czuję w Ostrowie i cieszę się, że mogłem tutaj zostać. Cele na przyszły sezon? Najpierw play-offy, a później może finał - rzucił odważnie Rosjanin. Słowa o awansie do play-offów zostały nawet przez niektórych kibiców przyjęte z niedowierzaniem. - Czemu nie? Mamy przecież dobry zespół - dodał Gafurow.

Odważne deklaracje rosyjskiego żużlowca starał się łagodzić wiceprezes Waldemar Górski. - Będę zadowolony jak spokojnie się utrzymamy - mówił jeden z szefów ostrowskiego klubu. - Nie pompujmy balonika. Spokojnie podchodźmy do planów na kolejny sezon. Każdy z nas chce wygrywać, ale nie zapominajmy, że wszystkie drużyny mają takie cele. Lepiej miło się zaskoczyć niż rozczarować - dodał Tomasz Gapiński.

Na koniec prezentacji przedstawiono nowego tytularnego sponsora ostrowskiej drużyny, którym została firma Arged. - Już wcześniej sponsorowaliśmy ostrowski żużel, a teraz uzgodniliśmy z władzami klubu warunki sponsoringu tytularnego. Jesteśmy też obecnie w ostrowskiej koszykówce, gdzie wspieramy drużynę wicemistrza Polski. Dlaczego podobnie nie miałoby być kiedyś w żużlu? Jak mierzyć, to wysoko - powiedział Mateusz Krawczyński, jeden ze współwłaścicieli firmy, której siedziba mieści się w Ociążu. W tej samej miejscowości pod Ostrowem zlokalizowany jest salon Mercedesa Jana i Andrzeja Garcarków, którzy od lat wydatnie wspierają sport żużlowy.

Jak się okazuje, Arged nie będzie jedynym sponsorem tytularnym ostrowskiej drużyny. Zarząd beniaminka Nice 1. LŻ prowadzi zaawansowane rozmowy z kolejną firmą, która ma się pojawić w drugim członie nazwy. Prawdopodobnie nazwa kolejnego sponsora tytularnego zostanie ujawniona jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia.

ZOBACZ WIDEO Tai Woffinden: Na PGE Narodowym najlepsza atmosfera i pełne trybuny

Źródło artykułu: