Artiom Łaguta pod wrażeniem PGE Narodowego, ale poleciałby do USA

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Artiom Łaguta
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Artiom Łaguta

Artiom Łaguta w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl przyznał, że marzy mu się wyjazd na supercross do USA. Zawodnik MRGARDEN GKM-u Grudziądz to wielki fan treningów motocrossowych.

W tym artykule dowiesz się o:

Zimę spędza najczęściej w ciepłych krajach, ale aktualnie przebywa we Władywostoku. Rosjanina często można zobaczyć nie tylko na torach żużlowych, ale również motocrossowych. Śledzi także zawody z serii MotoGP, a jedną z rund miał okazję obejrzeć na żywo, lecz jego marzenie wciąż czeka na realizację. - Na crossie w moim przypadku jest to około 50-60 godzin treningu. Byłem na MotoGP w Niemczech na torze Sachsenring. Bardzo mi się spodobało i chciałbym jeszcze raz zobaczyć te zawody. Nadal jednak moim marzeniem jest pojechać na zawody supercross do Anaheim w Kalifornii - wyjawił żużlowiec w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl.

Artiom Łaguta wraz ze swoją rodziną często podróżuje, co dokumentuje na swoim profilu na Instagramie. Jaki kierunek jest preferowany? - Lepsze są cieplejsze miejsca, bo pochodzimy z rejonów, gdzie jest zimno i dużo śniegu, więc wolimy pojechać w bardziej gorące kraje - zaznaczył zawodnik MRGARDEN GKM-u Grudziądz, który tuż po Gali PGE Ekstraligi 2018 wyjechał do Władywostoku.

Często żużlowe geny przekazywane są z pokolenia na pokolenie. Czy syn Artioma ruszył już śladami taty i za parę lat ujrzymy go na torach? - Dla niego to jest na razie tylko zabawa, a co będzie chciał w życiu robić, to zobaczymy. Może będzie startować - powiedział Rosjanin.

Łaguta wystąpił w tym roku jako stały uczestnik Grand Prix po długoletniej przerwie. Sezon 2011 nie był dla niego udany i zakończył zmagania na 15. pozycji. W tym roku było już znacznie lepiej i zajął 6. miejsce, jednak do ostatniej rundy utrzymanie w czołowej ósemce nie było pewne. - Jak jeździłem w Grand Prix pierwszy raz, to był bardzo słaby rok. Teraz robiliśmy wszystko, żeby zostać w czołowej ósemce. Udało się i jestem zadowolony. W przyszłym sezonie będę robił wszystko, żeby był medal - zadeklarował Rosjanin.

ZOBACZ WIDEO Smektała o oglądaniu pleców rywali: Upokorzenia pozwalają wejść na dobre tory

Spore wrażenie na zawodniku grudziądzkiej drużyny zrobił PGE Narodowy w Warszawie i runda inaugurująca cykl Grand Prix. Nie odbyło się jednak bez małego stresu przed startem. - Jak jest ponad 50 tys. ludzi na stadionie, to się trochę denerwuję. Atmosfera była jednak bardzo dobra i każde zawody cyklu powinny być na takich stadionach. Do tego jest to pierwsza runda - tu jest zawsze najlepiej - wyjaśnił Łaguta.

Dla Rosjanina sezon w PGE Ekstralidze był udany, mimo pozycji drużyny. MRGARDEN GKM Grudziądz zajął 6. miejsce, jednak wynik indywidualny zawodnika zrobił wrażenie na kibicach. - Był dużo lepiej w tym sezonie, niż wcześniej. Moja średnia biegowa jest wyższa i jestem zadowolony. Zawsze jest coś nad czym trzeba pracować, żeby początek sezonu był dużo lepszy, bo ten nie był najlepszy w moim wykonaniu - stwierdził lider zespołu.

Przed Łagutą czwarty rok startów w grudziądzkich barwach. Co było głównym powodem decyzji o pozostaniu w drużynie? - W klubie są ludzie, którzy są poważni w swojej pracy i robią tak, jak mówią. Wszystko jest na czas, także jestem szczęśliwy, że zostałem w Grudziądzu i przygotuje się na przyszły rok - zakończył.

Artioma Łagutę będzie można zobaczyć ponownie 18 maja podczas 2019 PZM Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland. Bilety na to wydarzenie: kupbilet.pl, Empik, STS i Kolporter. Do końca grudnia obowiązują ceny promocyjne.

Komentarze (3)
avatar
dawidZG
18.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Władywostok... masakra, ta Rosja... tak blisko do Japonii, kurde Japonii! Artem bardziej powinien być Azjatą ;) Fajnie mają mieszkańcy Rosji nad morzem japońskim pomyślcie sobie :) 
avatar
obladi
16.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
wszystko na czas to słowo klucz! Inni cały czas czekają na przelew. Parafrazując słowa Shreka to po przeróbce szło to jakoś tak ,,to sobie jeszcze poczeka,,! Oj Nicki Nicki! 
Zgłoś nielegalne treści