Trening przed Grand Prix na Motoarenie. Faworyci ostatni gasili światło

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik i Tai Woffinden
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik i Tai Woffinden

Za nami oficjalny trening przed finałową rundą cyklu Grand Prix 2018. Największe skupienie - co nie może dziwić - jest u tych, którzy walczą o medale. Zespół m.in. Bartosza Zmarzlika pracował bardzo intensywnie.

Przed rozpoczęciem treningu większość zawodników tryskała energią. SGP w Toruniu to zawsze wielkie święto i nie inaczej będzie w sobotni wieczór. Swoją szansę chce wykorzystać m.in. Daniel Kaczmarek, który żartował, że chyba już ze wszystkimi klubami z PGE Ekstraligi i Nice 1.LŻ już go łączono. Wychowanka klubu z Leszna mocno wspierał Jacek Frątczak.

Co słychać u tych, którzy mają walczyć o medale? Przede wszystkim rzucił się w oczy fakt, iż teamy Bartosza Zmarzlika, Macieja Janowskiego, Taia Woffindena oraz Fredrika Lindgrena pracowały w piątkowy wieczór najdłużej. U zawodnika Cash Broker Stali Gorzów w boksie pojawił się Ryszard Kowalski, który pomagał przy ustawieniach sprzętu. Dobrych rad nie brakowało ze strony Stanisława Chomskiego, a w Polaka wciąż wierzy także Jacek Frątczak.

- Bardzo bym chciał, żeby Bartkowi się udało złapać Taia. Moje serce jest jak najbardziej biało-czerwone, choć Woffindena też bardzo lubię. Dziesięć punktów to dużo, ale to jest sport - powiedział nam menedżer Get Well Toruń.

O trzecie miejsce rywalizować będą Janowski, Lindgren i Greg Hancock. U Polaka również praca była na najwyższym poziomie, a pozostali dwaj z optymizmem patrzą na zawody. - W piątek był czas na ostatnie testy. Czuję się dobrze z tym co jest. Maciek jest znakomitym zawodnikiem i jestem przekonany, że to będzie bardzo zacięta rywalizacja. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby zdobyć brąz - przekonywał Szwed.

- Cieszę się, że wracam do Torunia. Wciąż uważam, że to najlepszy tor na świecie. Świetnie się to ułożyło, gdyż walka będzie nie tylko o medale, ale także o pozostanie w ósemce. Jeśli chodzi o Bartka Zmarzlika, to będzie miał ciężkie zadanie. Jeśli Tai będzie w swojej normalnej formie, to nie będzie większych szans - komentuje Greg Hancock.

Bardzo szybko stadion opuścił Martin Vaculik, który najprawdopodobniej nie miał ochoty na rozmowy na temat swojej przyszłości. Słowak na torze w piątek pojawił się tylko dwa razy.

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2018: finał Fogo Unia Leszno - Cash Broker Stal Gorzów

Źródło artykułu: