Jan Krzystyniak. Na pełnym gazie: Oddanie Przedpełskiego to błąd. Get Well znów zostanie bez medalu (felieton)

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Paweł Przedpełski i Jacek Frątczak
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Paweł Przedpełski i Jacek Frątczak

Jestem zaskoczony tym, że Get Well jest gotowy rozstać się z Pawłem Przedpełskim. To będzie zagraniczna drużyna bez wychowanków, z którymi mogą identyfikować się kibice. Sukcesu im nie wróżę - stwierdza Jan Krzystyniak.

Na pełnym gazie to cykl felietonów Jana Krzystyniaka, byłego żużlowca i szkoleniowca, a obecnie cenionego żużlowego eksperta.

***

Dziwi mnie to, że toruńscy działacze doszli już do porozumienia z paroma zagranicznymi zawodnikami, tymczasem w poczekalni pozostaje Paweł Przedpełski. Coraz więcej wskazuje na to, że zawodnikowi temu przyjdzie układać sobie przyszłość poza klubem, który go wychował. Nie ukrywam, że dziwi mnie taka postawa Get Well Toruń. Jak widać przypadek Adriana Miedzińskiego niczego ich nie nauczył.

Torunianie bez żalu oddali doświadczonego wychowanka, a ten zaliczył całkiem solidny sezon w Częstochowie. Zresztą to forBET Włókniarz, w przeciwieństwie do Get Well, pojechał w play-offach. Teraz, rok później, klub z Motoareny może bez żalu zrezygnować z Przedpełskiego. Zgadzam się z tym, że kończący się sezon nie był dla tego żużlowca zbyt udany. Przedpełski jest jednak wciąż bardzo młody i wszystko przed nim. Okrzepnie, zbierze doświadczenie i będzie solidnym ekstraligowcem. Nie rozumiem polityki kadrowej Get Well i tego, dlaczego nie widzą u siebie miejsca dla tak cenionego przez kibiców zawodnika.

Toruński klub zrobił się zbieraniną zagranicznych żużlowców. Już przed rokiem mówiłem, że ta koncepcja nie wypali i faktycznie, Get Well nie wszedł nawet do play-offów. Działacze idą najwyraźniej w zaparte, bo w nowym sezonie będą mieli niemal identyczny skład. Ja sukcesu takiej zbieraninie międzynarodowej nie wróżę i nie zdziwię się, jeśli zespół z Torunia znów przegra walkę o play-offy, o medalach nie wspominając.

Ciekaw jestem co o ruchach działaczy myślą kibice. Rok temu stracili jednego wychowanka, a teraz prawdopodobnie odejdzie drugi. Czy naprawdę aż tak mocno identyfikują się z Holderami lub Jasonem Doylem? Ja nie chciałbym kibicować drużynie, w której nie ma przewagi Polaków, o wychowankach nie wspominając.

Jan Krzystyniak

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2018: finał Fogo Unia Leszno - Cash Broker Stal Gorzów

Komentarze (304)
avatar
zawodowiec
5.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W Toruniu wychowankiem jest Holder.. 
avatar
ja tu rządze
5.10.2018
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Tradycyjnie cala polska sie z was smieje torunianie.... :-) Hej hej unia mistrz! 
avatar
Alibaba
5.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wychowankowie i wychowankowie, pewnie, fajnie ich się ogląda. Ale czy kibice Realu Madryt, Barcelony, Chicago Bulls, Toronto Raptors oglądając zawody drużynowe BEZ swoich wychowanków mają mniej Czytaj całość
avatar
zeglarz
5.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Fragmenty oświadczenia nowego prezesa Termińskiego w 2014 roku, po przejęciu klubu:
"Przyszłością tego projektu są torunianie na trybunach Motoareny oglądający torunian walczących na torze. Do
Czytaj całość
avatar
michalj
5.10.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Panie Janie....litości....jeden z prezesów mówił w wywiadzie że junior z Leszna ma wyższy kontrakt finansowy niż Jason w Toruniu. Czy w to też mam uwierzyć? Długo żyłem przeświadczeniem że wych Czytaj całość