Jakie przygotowania do play-off? Trzeba było myśleć o tym miesiąc wcześniej

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Maciej Janowski (kask czerwony) i Janusz Kołodziej (kask biały)
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Maciej Janowski (kask czerwony) i Janusz Kołodziej (kask biały)
zdjęcie autora artykułu

2 września odbędą się pierwsze mecze półfinałowe PGE Ekstraligi. Zdaniem Jana Krzystyniaka trudno mówić o jakichkolwiek specjalnych przygotowaniach. - Tydzień to zdecydowanie za mało - podkreśla ekspert.

Między ostatnią rundą fazy zasadniczej PGE Ekstraligi a pierwszymi półfinałami nie ma dużej przerwy. Żużlowcy do najważniejszych meczów w sezonie przystępują tydzień po tygodniu. Komentatorzy nie mają wątpliwości, że zawodnicy nie mogą zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę.

- Do fazy play-off przystępuje się w zasadzie z marszu. Zawodnicy powinni już wcześniej sobie coś przygotowywać, jeśli wiedzą, że ich zespół może znaleźć się w pierwszej czwórce. Motocykle po całej rundzie zasadniczej są przecież wytrzaskane, a w play-offach zaczyna się prawdziwy żużel. Przygotowania do play-off powinny się zacząć już około miesiąc przed pierwszym półfinałem - podkreśla Jan Krzystyniak, były żużlowiec.

Czy zatem sens mają małe zgrupowania, które zorganizowała choćby Unia Leszno? - To było swego rodzaju podziękowanie za rundę zasadniczą. Chodziło o przeżycie dwóch dni na luzie. Trener Baron pewnie chciał razem z żużlowcami troszkę odpocząć - tłumaczy ekspert.

Jan Krzystyniak uważnie przyglądał się ostatniemu zwycięstwu Fogo Unii Leszno ze Betard Spartą Wrocław (55:35) i uważa, że mistrzowie Polski mają dużą szansę na powtórzenie sukcesu sprzed roku. - Sportowo Unia wygląda naprawdę dobrze. Słyszałem, że w ostatnim meczu testowano już silniki szykowane na fazę finałową. Dobrze to wyglądało - podkreśla.

Nie wiadomo, z kim w półfinale zmierzy się Unia. Leszczynianie poznają rywala po meczu forBET Włókniarz Częstochowa - MRGARDEN GKM Grudziądz. Początek tego spotkania w piątek o 19.00.

ZOBACZ WIDEO Tomasz Dryła, nSport+: Widziałem w piątce Sajfutdinowa, zamiast Woffindena

Źródło artykułu: