W kolizji z Bartoszem Zmarzlikiem i Szymonem Woźniakiem w meczu czwartej rundy PGE Ekstraligi, który miał miejsce pod koniec kwietnia w Gorzowie, Nicki Pedersen doznał kontuzji dłoni. Mimo to wystąpił w dwóch kolejnych meczach Grupy Azoty Unii Tarnów (i to ze świetnym skutkiem), a także w inauguracyjnym turnieju Grand Prix. W Warszawie też jednak upadł, pogłębiając dotychczasowy uraz.
Duńczyk jeździł w Polsce, ale odpuszczał starty w ligach: duńskiej i szwedzkiej. W Elitserien trzykrotny indywidualny mistrz świata związał się przed tym sezonem z beniaminkiem - Vastervik Speedway. Drużyna, którą prowadzi menadżer reprezentacji Szwecji Morgan Andersson, musiała więc radzić sobie bez potencjalnego lidera. Z uwagi na niepewność co do daty powrotu Pedersena do zespołu, Vastervik znalazło za niego tymczasowego zastępcę. Został nim Matej Zagar.
Słoweniec w 2017 roku był najjaśniejszym punktem Eskilstuny Smederny, świętując z nią pierwsze od czterdziestu lat drużynowe mistrzostwo Szwecji. Zagar przed obecnym sezonem nie związał się umową z żadnym klubem, choć nie wykluczał powrotu do Szwecji. Teraz związał się z Vastervik 28-dniowym kontraktem i przez ten czas pomoże mu w trzech spotkaniach.
- Biorąc pod uwagę, że Nicki wypadł nam z powodu kontuzji ręki i nie jest pewien tego, by pomóc drużynie, zdecydowaliśmy, że musimy działać. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że Matej jest gotów pomóc nam w trzech meczach, które odbędą się w ciągu tych 28 dni - przyznał Andersson.
ZOBACZ WIDEO Artiom Łaguta: Mierzymy w podium Speedway of Nations