W ubiegły piątek żużlowiec Falubazu Zielona Góra ucierpiał w wypadku drogowym. Z relacji świadków wynikało, że Wojciech Pilarski zderzył się z samochodem osobowym. Siła uderzenia była na tyle duża, że następnie uderzył on w latarnię. Zawodnik przeszedł operację, po której jego stan nadal określano jako poważny.
Po kilku dniach od wypadku najnowszymi informacjami w sprawie zdrowia Pilarskiego dzieli się Marcin Grygier, rzecznik prasowy Falubazu. - Trzeba na to spojrzeć z dwóch stron. Oficjalne informacje brzmią dramatycznie, natomiast po kontakcie z Wojtkiem możemy powiedzieć, że prezentuje swój styl sprzed wypadku - mówi Grygier.
- Generalnie jest uśmiechnięty, wesoły, pełny optymizmu, mimo naprawdę poważnych obrażeń. Jest przytomny, przed nim bardzo długi okres rehabilitacji, dojścia do pełnej sprawności. Cieszy to, że psychicznie, przynajmniej na tę chwilę, jest wszystko dobrze. Liczymy na to, że chłopak się z tego pozbiera - dodaje.
Dobry nastrój u Pilarskiego to bardzo dobry znak przed wymagającą rehabilitacją 20-latka. - Doznał wielu obrażeń wewnętrznych, złamań. Najbardziej baliśmy się jak zareaguje głowa, ale widzimy, że na ten moment jest wszystko w porządku. Jest optymistą - tłumaczy Grygier.
Pilarskiemu zostało zatrzymane prawo jazdy, policjanci skierowali też wniosek o ukaranie do sądu. Żużlowiec nie miał uprawnień do prowadzenia motocykla o pojemności 600 ccm3.
ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników, czyli sprawdzian wiedzy żużlowców