Mistrzowie Polski prowadzili przez większość meczu na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu, przed biegami nominowanymi mieli dwa "oczka" zaliczki nad Betardem Spartą, jednak koniec końców spotkanie zakończyło się podziałem punktów. - Cieszymy się z tego remisu. Wydaje się, że jest on dla nas bardziej przychylny. Śmiało można to uznać za dobre otwarcie sezonu - mówi Janusz Kołodziej w rozmowie z leszczynskisport.pl.
Fogo Unię Leszno we Wrocławiu zaskoczyła nowa nawierzchnia, która zyskała charakterystyczny czerwony kolor. Byki szybko dopasowały się jednak do warunków torowych. - Czasami minimalna różnica okazuje się ogromną. Na pewno jedzie się lżej, ale z drugiej strony trzeba trochę więcej główkować w parkingu, żeby być szybkim na motocyklu - przyznaje 33-latek.
Fogo Unia dobrze otworzyła nowy sezon PGE Ekstraligi, podobnie jak Janusz Kołodziej. Wychowanek tarnowskiego klubu na Stadionie Olimpijskim wywalczył 11 punktów i bonus w pięciu wyścigach (3,2,2,3,1*). - Miałem nie najgorsze starty. Okazały się one bardzo pomocne, bo na trasie było mi trudno wyprzedzić przez szprycę, którą otrzymywałem. Tak naprawdę przez całe zawody szukałem optymalnego przełożenia, stąd nie wszystkie biegi ułożyły się po mojej myśli - tłumaczy Kołodziej.
W najbliższej kolejce PGE Ekstraligi Fogo Unia Leszno podejmie Cash Broker Stal Gorzów. Mecz odbędzie się w niedzielę (15 kwietnia).
ZOBACZ WIDEO Kapitalne ściganie na torze w Daugavpils!