Jan Krzystyniak: Na pełnym gazie: Zielona Góra nie potrzebuje piłki nożnej (felieton)

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: kibice Falubazu
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: kibice Falubazu

Słyszymy, że Falubaz chce w coraz większym stopniu inwestować w piłkę nożną. Ja radziłbym działaczom, by lepiej skupili się na żużlu. Kibice niecierpliwie czekają na sukcesy i mistrzostwo Polski - przekonuje Jan Krzystyniak.

"Na pełnym gazie" to cykl felietonów Jana Krzystyniaka, byłego żużlowca, trenera, ale i też cenionego eksperta.

***

W ostatnich dniach media obiegła wiadomość, że udziałowcy żużlowego Falubazu Zielona Góra inwestują coraz bardziej w piłkę nożną. Ja nie jestem przekonany co do tego, że zda to egzamin. W historii mieliśmy już wiele przypadków, gdy dany klub miał różne sekcje sportowe, ale zwykle nie kończyło się to zbyt kolorowo. Mało kiedy obie sekcje mają sukcesy.

Nazwa Falubaz kojarzona jest od dekad z żużlem i nie sądzę, by kiedykolwiek uległo to zmianie. To miasto, w którym ten sport króluje i nie wiem, co musiałoby się wydarzyć, by poważną konkurencją stała się tam piłka nożna. Wątpię, by fani ten pomysł kupowali.

Radziłbym działaczom, by bardziej skupili się na żużlu. Ostatnie sezony nie były złe, ale niedosyt pozostaje. Trzecie i czwarte miejsce na zakończenie ligowego sezonu nikogo w Zielonej Górze raczej nie satysfakcjonuje. Kibice niecierpliwie czekają na sukcesy i mistrzostwo Polski.

Bez względu na ruchy działaczy, o przyszłość żużlowego Falubazu będę jednak spokojny. Na klubie tym zależy zbyt wielu osobom w Zielonej Górze. Nie sądzę, by nawet w przypadku rozwoju futbolu, sport ten przestał być tam kiedyś numerem jeden.

Jan Krzystyniak

ZOBACZ WIDEO Finał PGE Ekstraligi to był majstersztyk w wykonaniu Fogo Unii!

Źródło artykułu: