ROW kontra znany biznesmen. Spełnili jego warunki, ale kasy nie dał. Teraz krytykuje klub

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Fredrik Lindgren na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Fredrik Lindgren na prowadzeniu

Grzegorz Ślak, biznesmen i miłośnik żużla, w przeszłości kilka razy zapowiadał finansowe wsparcie dla ROW-u Rybnik. Teraz wbija szpilki klubowi. - Zrobimy wszystko, żeby go zawstydzić i obalić jego teorie - mówi prezes Krzysztof Mrozek.

Grzegorz Ślak przez lata był traktowany w rybnickim żużlu jako zbawca. Teraz mówi w mediach, że ROW Rybnik jest skazany na balansowanie między PGE Ekstraligą i Nice 1.LŻ. Zdaniem biznesmena klub mając 2,5 miliona złotych z miasta, wyżej nie podskoczy, bo na walkę o medale w najlepszej lidze świata potrzeba przynajmniej 8 milionów złotych.

W Rybniku dziwią się wypowiedziom Ślaka. - Niestety, ale nie ma on ostatnio dobrej serii, gdy idzie o żużel - zauważa Krzysztof Mrozek, prezes ROW-u. - Przypomnę temat Maxa Fricke'a. Nie do końca było tak, jak to pan doktor Ślak mówił. Przedstawiał się jako negocjator, ktoś, kto chce pomóc zawodnikowi. Uczestniczyłem w tych rozmowach, więc mogę powiedzieć, że pan Ślak działał na zlecenie Sparty i robił wszystko, żeby ten klub zapłacił nam jak najmniej za transfer Maxa.

- Dla mnie już tamto zachowanie pana Ślaka było dziwne, bo od dobrych pięciu lat miałem przekonanie, że emocjonalnie jest blisko Rybnika - komentuje Mrozek. - Od pięciu lat obiecywał nam wsparcie. Robił to już za moich poprzedników. Stawiał warunek, że muszą pokazać finanse. Pokazali, ale nic nie wyszło. Potem był warunek, że będzie pomoc, jak założymy spółkę. Spełniliśmy, ale znowu nic. Wtedy usłyszeliśmy, że pierwsza liga, to nie ten poziom. Awansowaliśmy do PGE Ekstraligi, spełniliśmy warunek, i znowu nic. Worek z warunkami się skończył.

- A jeśli chodzi o mówienie, że 2,5 miliona z miasta skazuje nas na balansowanie, to jest to bardzo słabe - stwierdza prezes ROW-u. - Pan doktor zna się na finansach i wie, że dotacja z miasta jest tylko pewnym procentem budżetu. On doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że w minionym sezonie mieliśmy więcej niż 2,5 miliona. Cóż więcej można powiedzieć. Będziemy walczyć, żeby go zawstydzić i te jego teorie obalić. Zobaczymy, czy wtedy powie "miałeś Mrozek rację, a ja się myliłem". W ogóle dziwię się, że tak poważny człowiek wygłasza takie opinie - kończy Mrozek.

ZOBACZ WIDEO Falubaz przespał okres transferowy. "Za późno się zorientowali, że trzeba działać"

Źródło artykułu: