Los Unii Tarnów w rękach Nickiego Pedersena? To on może zapewnić jej utrzymanie

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Nicki Pedersen
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Nicki Pedersen

Unia Tarnów to w tym momencie główny kandydat do spadku z przyszłorocznej PGE Ekstraligi. Tak przynajmniej uważa większość ekspertów. - Będą mieli ciężką przeprawę, ale wcale nie oznacza to, że się nie utrzymają - przekonuje z kolei Sławomir Kryjom.

Grupa Azoty Unia Tarnów skompletowała już skład na przyszłoroczne rozgrywki. Do zespołu dołączyli Nicki Pedersen oraz Peter Kildemand, którzy mają być motorem napędowym drużyny. - Mi w składzie Unii Tarnów brakuje dobrego polskiego seniora. Takiego, który byłby w stanie zagwarantować między 8 a 10 punktów. Wtedy tarnowianom byłoby znacznie łatwiej. W tej sytuacji czeka ich ciężka walka o utrzymanie - prognozuje Sławomir Kryjom.

Na papierze beniaminek PGE Ekstraligi rzeczywiście wygląda najsłabiej, lecz z góry skazywanie ich na spadek jest przedwczesne. W mijającym sezonie Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa zaskoczył wszystkich i nie dość, że się utrzymał, to był bliski wywalczenia awansu do rundy play-off. Nasz ekspert wcale nie wyklucza, że podobnie będzie w przypadku Unii. - Teraz to jest trochę wróżenie z fusów, choć w większości znamy już kadry drużyn. Wygląda na to, że tarnowianie będą mieli ciężką przeprawę. Nie oznacza to jednak, że się nie utrzymają w PGE Ekstralidze. Trzeba natomiast sobie uświadomić, że Nicki Pedersen wraca po poważnych kontuzjach kręgów szyjnych. Peter Kildemand po fantastycznych sezonach w Częstochowie i Rzeszowie, gdzie był liderem swoich drużyn, troszkę się zagubił w leszczyńskiej Unii. Z całą pewnością są to zawodnicy, którzy są głodni walki i będą chcieli udowodnić swoją wartość - dodaje.

W Tarnowie sporo zaryzykowali kontraktując dwójkę Duńczyków, ale wiele mają też do wygrania. Jeśli okaże się, że Pedersen i Kildemand wrócą do swojej najlepszej formy, to Unia może postawić się niejednej drużynie. -  Wygląda na to, że ta dwójka do spółki z Kennethem Bjerre ma największy potencjał sportowy spośród całego składu. To w głównej mierze od ich postawy będzie zależeć pozycja tarnowian w tabeli. Dzisiaj takim naturalnym liderem wydaje się być Nicki Pedersen. Przyznam szczerze, że sam oczekuję jego powrotu. W Tarnowie obdarzyli go dużym zaufaniem, podobnie jak władze BSI, które przyznały mu dziką kartę na starty w cyklu Grand Prix. Będzie to sezon, w którym Duńczyk będzie musiał spłacać kredyt zaufania - podsumował nasz ekspert.

ZOBACZ WIDEO Organizacja meczu w PGE Ekstralidze

Komentarze (18)
avatar
sympatyk żu-żla
5.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tarnów potrzebuje dwóch dobrych zawodników w tym juniora. Dla czego tak się stało w Tarnowie w sezonie kontraktowym. Zawodnicy zaczęli odmawiać Fani dokładnie wiedzą .Kto spuścił Tarnów do 1L. Czytaj całość
avatar
Mariesz
5.11.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
to będzie petarda w tym roku jestem pewien dobry wybór Tarnowa 
avatar
Skam
5.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Twórzcie nadal bezproduktywne artykuły a my będziemy robić swoje! Ja napisałem już że pan Kryjom po tym co zrobił będąc menadżerem klubu z Torunia i po tym co napisał/powiedział o Tarnowie i tr Czytaj całość
avatar
Lipowy Batonik
5.11.2017
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Przecież wiadomo , że Nicki nie zapomniał jak się jeździ na żużlu.Jeśli tylko zdrowie pozwoli to zapewne dzikus będzie liderem Jaskółek. 
Bartolololo
5.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
#BOJKOTUJE EKSTRALIGĘ W SEZONIE 2018# Unii będzie ciężko jeżeli Nicki nie odpali. Jeżeli pojedzie jak za najlepszych lat to moją szansę się utrzymać bo falubaz też mega mocny nie będzie, ale to Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści