Nie od dziś wiadomo, jak ważną rolę w żużlu odgrywają pieniądze. Trudno dziwić się zawodnikom, gdy ci wybierają bardziej lukratywne oferty, odstawiając sentymenty na dalszy plan. - Takie są czasy. Trzeba myśleć o tym, że dziś jest sport żużlowy, a jutro zawodnik ma kontuzję i go nie ma. To też trzeba uwzględniać. Każdy wykorzystuje swoje pięć minut, szczególnie gdy jest na topie - przyznał Patryk Dudek w rozmowie z Radiem Zielona Góra.
Pieniądze są ważne, jednak przy ewentualnym transferze żużlowiec musi rozważyć wiele aspektów swojej decyzji. - Trzeba obliczyć też koszty przejazdu do miasta, czy to się w ogóle opłaca. Co z tego, że dostaniemy więcej pieniędzy, jak tak naprawdę w ciągu roku będą większe wydatki na paliwo, by dojechać na trening. Trzeba to bardzo głęboko przeanalizować pod kątem plusów i minusów - skomentował uczestnik cyklu Grand Prix.
Dudka wielokrotnie łączono już z innymi klubami niż Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra. Ten jednak w swojej karierze nieprzerwanie broni barw macierzystego zespołu. Jego kontrakt z ekipą z Winnego Grodu skończy się jednak po przyszłorocznym sezonie. - Pochodzę z Zielonej Góry, cały czas jestem zawodnikiem Falubazu, jest mi tu dobrze i na razie nie czuję potrzeby, by stąd odchodzić. Mam tu wszystko. Jest wielu sponsorów, którzy bardzo mi pomagają, klub jest przychylny. Nie mam powodów do zmian - zapewnił.
ZOBACZ WIDEO Tobiasz Musielak: Niewielu Polaków ma ten tytuł, co ja
I bardzo dobrze, kibice wiedzą co ich interesuje i pobudza do działania...