[tag=51337]
[/tag]Lublinianie mogą mówić o sporym pechu, ponieważ dwa defekty zaliczył debiutujący w tym spotkaniu Martin Smolinski oraz jeden Maciej Kuciapa. W obu przypadkach zawodnicy byli na punktowanych pozycjach.
Jedynie dwa punkty straty napawają optymizmem lubelskich kibiców przed rewanżowym spotkanie. Entuzjazm wśród fanów studzi trener lubelskiej drużyny - Dariusz Śledź. - Byliśmy blisko zwycięstwa, jednak przeszkodził nam w tym pech. Gdyby nie defekty, moglibyśmy wygrać ten mecz. Wynik nie jest zły, ale nie popadamy w euforię - powiedział Dariusz Śledź w rozmowie z Dziennikiem Wschodnim.
Pomimo defektów, wspomniany Smolinski zanotował dość dobry debiut. - Pomimo tych defektów jego występ oceniam na plus. Pokazał, że się nie poddaje i walczy przez cztery okrążenia. Trener Śledź uważa każdy z zawodników masz szansę pojechać w rewanżowym spotkaniu, jednak najbliższy tego jest najlepszy zawodnik rundy zasadniczej - Robert Lambert. - Jako najlepszy zawodnik ligi ma największe szanse na występy. Ale Martin cały czas pozostaje w odwodzie.
Pierwsze spotkanie półfinałowe na pewno dobrze nie będzie wspominał Paweł Miesiąc. Dotychczasowy jeden z liderów lubelskiego zespołu zdobył jedynie trzy punkty z bonusem w trzech startach. Podobnie Maciej Kuciapa, który zdobył cztery punkty z dwoma bonusami. Do dyspozycji trenera Śledzia pozostaje wciąż Stanisław Burza, który fenomenalnie sobie radzi na lubelskim owalu w tym sezonie.
ZOBACZ WIDEO Kulisy pracy kierownika drużyny w PGE Ekstralidze
czy Krakowiak też jadą więc sprawa wyròwnana ostatnoi Nowak trochę bez szybkości,Gała coś mu nie wysz Czytaj całość