Włókniarz zerwie z wyjazdową klątwą? Ma na to wielką ochotę

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Matej Zagar przygotowujący się do wyjazdu na tor w Częstochowie.
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Matej Zagar przygotowujący się do wyjazdu na tor w Częstochowie.

W tym sezonie Włókniarz nie wygrał żadnego meczu na wyjeździe, ale teraz bardzo chce. Częstochowianom niestraszny jest fakt, że na Motoarenie nie zdobyli dotąd choćby punktu.

Sytuacja personalna

Przed rozpoczęciem rozgrywek nie zastanawiano się czy Get Well wygra u siebie z Włókniarzem Vitroszlif CrossFit Częstochowa, tylko jak wysoko go pokona. Życie zweryfikowało jednak przewidywania. Lwy nie są takie słabe jak prognozowano a torunianie tak mocni. I na dodatek mają kłopoty kadrowe.

To pierwsza przesłanka na korzyść gości. Anioły z Torunia będą musiały sobie poradzić bez dwóch najlepszych zawodników na własnym torze, czyli Grega Hancocka i Adriana Miedzińskiego. Choć wystarczy poczytać komentarze by przekonać się, że na wielu kibicach absencja tej dwójki nie robi wrażenia. Uważają, że nawet bez nich Get Well pewnie rozprawi się z Włókniarzem. Dużo zależeć będzie od postawy braci Holderów oraz powracającego po kontuzji Pawła Przedpełskiego. Toruńscy kibice opromienieni są Jackiem Holderem po jego fantastycznym ubiegłotygodniowym debiucie. Pytanie, czy 20-latek będzie w stanie powtórzyć swój wybitny występ.

Włókniarz kłopotów kadrowych nie ma. Może nawet pozwolić sobie na świadome a nie wymuszone zmiany. I do takiej dojdzie, ponieważ Karola Barana zastąpi Sebastian Ułamek.

W statystykach nie mają sprzymierzeńca 

Biorąc pod uwagę tegoroczne wyjazdowe wyniki beniaminka z Częstochowy, to Włókniarz nie ma powodów do optymizmu. U siebie to rzeczywiście mocna drużyna, ale w delegacji Lwy najwięcej "oczek" zdobyły do tej pory w Rybniku - 41. Drugi rezultat osiągnęli we Wrocławiu, gdzie przegrali 40:50. Statystycznie, średnio drużyna Lecha Kędziory zdobywa na wyjazdach 37 "oczek". Taki dorobek w Toruniu nie da im nawet bonusu, bowiem przy Olsztyńskiej Włókniarz wygrał 52:38.

W poniższej tabeli zestawiliśmy wyniki częstochowian z meczów wyjazdowych w tym sezonie.

RundaRywalWynik
3 MRGARDEN GKM Grudziądz 55:35
4 Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra 53:37
6 Betard Sparta Wrocław 50:40
8 ROW Rybnik 49:41
9 Fogo Unia Leszno 57:33

Dla biało-zielonych nieprzychylna jest też statystyka ich meczów na Motoarenie. Od 2009 roku Włókniarz miał łącznie 8 okazji, aby zwyciężyć. Za każdym razem jednak z toruńskiego stadionu wyjeżdżał na tarczy. Częstochowianom najwyraźniej nie leżą ekipy z kujawsko-pomorskiego, bo kiedyś przez wiele lat taką twierdzą nie do zdobycia dla Lwów była Bydgoszcz.

Jednak ostatnio Włókniarz lubi przełamywać niekorzystne dla siebie passy. Od początku zeszłego sezonu aż do 9 lipca tego roku częstochowianie byli niepokonani na własnym torze i to pierwsza taka sytuacja od 18 lat. Tydzień temu natomiast biało-zieloni zwyciężyli z zielonogórskim Falubazem po raz pierwszy od 2009 roku. Teraz ostrzą sobie zęby na sukces w Toruniu.

Poniższa tabela pokazuje wyniki Włókniarza w Toruniu od czasu powstania Motoareny.

RokWynik
2009 53:37
2009 51:39
2010 60:30
2011 52:38
2012 60:30
2013 50:40
2013 49:41
2014 54:36

Mocniejsi liderzy

Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa w fazie play-off PGE Ekstraligi 2017. Nadal brzmi to jak fantasmagoria, ale czy to się komuś podoba czy nie, matematycznie takie rozwiązanie jest możliwe. To bardzo mało prawdopodobny scenariusz, mocno wątpliwe, aby został zrealizowany, ale jednak nie jest to niemożliwe. I pewnie do momentu, do którego Włókniarz te minimalne szanse zachowywać będzie, to powalczy.

Tym bardziej, że ich liderzy są ostatnio w formie. Warto przyjrzeć się bieżącej dyspozycji w PGE Ekstralidze Leona Madsena, Rune Holty i Mateja Zagara a nie średnią biegowym z wyjazdów, które na kolana nie powalają. Trzeba pamiętać, że ostatni raz na torze rywala Włókniarz w tym sezonie rywalizował 18 czerwca w Lesznie. Szczególną uwagę zwraca Madsen, który był nieuchwytny w starciu z zielonogórzanami. W sobotę słabo wypadł w SEC-u, ale do tego nie przywiązywalibyśmy większej uwagi, bowiem Duńczyk od początku cyklu jedzie w nim na pół gwizdka.

Częstochowska drużyna jest bardzo nieprzewidywalna. Potrafi pewnie wygrać w meczach skazywanych na pożarcie, ale też zaskoczyć in minus. W niedzielę stawią czoła drużynie, która na błędy nie może już sobie pozwolić. Nie tylko ze względu na sytuację w tabeli, ale też prestiż.

ZOBACZ WIDEO Jaka pogoda w niedzielę? Zobacz prognozę

Źródło artykułu: