Przypomnijmy, że w 2013 roku Martin Smolinski otrzymał dwukrotnie karę po 50 tysięcy złotych za nieuzasadnioną odmowę przyjazdu na mecz jego ówczesnego klubu - KSM-u Krosno. Niemiec nie miał zamiaru płacić wspomnianej sankcji, więc przez blisko cztery lata nie startował w żadnych rozgrywkach ligowych w naszym kraju. Zmieniło się to dopiero w lipcu, gdy podpisał umowę ze Speed Car Motorem Lublin.
Okazuje się, że to nowy pracodawca Smolinskiego zdecydował się zapłacić za niego karę. - Zdecydowaliśmy się pójść w tej sprawie na kompromis. Rozmawialiśmy z klubem z Lublina i ustaliliśmy, że otrzymamy część kwoty, jaką miał zapłacić Smolinski. Umowa między klubami nie pozwala mi mówić, o jaką kwotę chodzi, ale jest to znacznie mniej niż 100 tysięcy złotych - tłumaczy prezes KSM-u, Janusz Steliga.
Klub z Krosna zaznacza tym samym, że temat Smolinskiego został już zakończony. Zawodnik z Niemiec został już potwierdzony do startów w Speed Car Motorze. - Ze strony działaczy z Lublina była wola porozumienia. Sam Smolinski przez cztery lata nie chciał przelać nam wspomnianej kwoty, więc raczej by to nie nastąpiło. Dla nas sprawa jest zakończona - dodaje prezes KSM-u Krosno.
ZOBACZ WIDEO Filmik promujący finał Lotos MPPK w Ostrowie Wlkp. (WIDEO)
Może nie wie co się dzieje e jego sprawie?