GKM może mieć problem. Spartę trudno zaskoczyć torem

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski / Tomasz Jędrzejak
WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski / Tomasz Jędrzejak
zdjęcie autora artykułu

W poprzednim sezonie Betard Sparta była o krok od niespodzianki na torze w Grudziądzu. Menedżer Rafał Dobrucki uważa, że jego podopieczni i tym razem powinni poradzić sobie z twardą nawierzchnią. Szykuje się niespodzianka?

MRGARDEN GKM wygrał w poprzednim sezonie wszystkie siedem meczów na własnym torze. Blisko utarcia nosa drużynie Roberta Kempińskiego była jednak Betard Sparta. Wrocławianie nawiązali z gospodarzami równorzędną walkę i ostatecznie przegrali 43:47. Nie może więc dziwić pozytywne nastawienie przyjezdnych, którzy tym razem chcą zdobyć przy ulicy Hallera 46 punktów, co oznacza zwycięstwo.

- Jesteśmy przed tym pojedynkiem pełni optymizmu. Wcześniej udało nam się wygrać w Lesznie, czym pokazaliśmy, że możemy zdobywać punkty nie tylko na własnym torze. Jak będzie w Grudziądzu? Najchętniej zdobylibyśmy oczywiście dwa punkty - mówi menedżer wrocławian, Rafał Dobrucki. GKM będzie rzecz jasna faworytem niedzielnej konfrontacji. Gospodarzom może być jednak trudno zaskoczyć gości swoim twardym torem. Zwłaszcza, że w poprzednim sezonie wrocławianie szybko znaleźli tam odpowiednie przełożenia. Jedynym nowym zawodnikiem w składzie Sparty jest Andrzej Lebiediew.

- Tor nie powinien być dla nas przeszkodą, bo pamiętamy o meczu sprzed roku. Drużyna Betardu Sparty zdobyła tam 43 punkty i nieznacznie przegrała. Na pewno możemy więc powalczyć - kwituje menedżer.

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody

Źródło artykułu: