Na pełnym gazie to cykl felietonów Jana Krzystyniaka, byłego żużlowca, trenera, ale i też cenionego eksperta.
***
Mój dobry kolega z toru, Andrzej Huszcza kończy w piątek 60. urodziny. Cieszę się, że jest on jedną z tych osób, z którą nadal, pomimo upływu tylu lat, utrzymuję kontakt. Jak widać Andrzej chce jeszcze czasem posłyszeć mój głos. Gdy do siebie telefonujemy, zawsze jest przyjemnie. Nie ma w tym jednak niczego dziwnego, bo nie potrafiłbym powiedzieć o nim ani jednego złego słowa.
Andrzej to jeden z nielicznych zawodników w historii żużla, któremu wyniki i osiągnięcia nigdy nie uderzyły do głowy. Podobało mi się w nim zawsze to, że bez względu na okoliczności, pozostawał sobą. Ta skromność była widoczna na każdym kroku, a sukcesy, które osiągał, go wręcz onieśmielały. Wtedy krył się w cieniu i zwykle wolał przeżywać emocje w odosobnieniu. Nie znaczy to jednak, że był typem samotnika. Zarówno na torze, jak i poza nim pozostawał wspaniałym kolegą. Był wesoły, beztroski i co zawsze ceniłem - bezkonfliktowy. Cieszę się, że miałem szansę jeździć u jego boku. Mam tu na myśli nie tylko ligę, ale i parowe mistrzostwa Polski, gdzie razem sięgaliśmy po medale. To on był zawsze pierwszoplanową postacią. Ja byłem jedynie tym, który zostawał do pary z nim dokooptowany. Taka rola mi jednak odpowiadała.
Nie mam żadnych wątpliwości, że Andrzej Huszcza to największa legenda Falubazu. Jeśli ktoś myśli: "Zielona Góra", to od razu kojarzy to miasto z tym zawodnikiem. Życzę Falubazowi, by doczekał się w przyszłości równie wybitnych żużlowców, ale wiem, że będzie o to trudno. Cieszę się więc, że klub z Zielonej Góry cały czas z nim współpracuje i o nim pamięta. To budujące, że przy okazji prezentacji drużyny, wszyscy będą świętować jego 60. urodziny. Właśnie tak należy traktować swoje legendy. Falubaz wiedział, jak się zachować i inne kluby w Polce powinny brać z tego przykład. Teraz czekam już tylko na to, aż postawią Andrzejowi w mieście pomnik. Nie żartuję, ani nie przesadzam. Uważam, że w pełni na to zasłużył.
Jan Krzystyniak
ZOBACZ WIDEO Kibice nagrodzili trenera, ale on mówi o swojej porażce
Chyba się nie doczeka. Zawodnicy chodzą z klubem po sądach za kasą, a co dopiero staw Czytaj całość